Przedwyborczy sukces Obamy. Kongres uchwalił niższe podatki

Przedwyborczy sukces Obamy. Kongres uchwalił niższe podatki

Dodano:   /  Zmieniono: 
Kongres Stanów Zjednoczonych znowelizował właśnie obowiązującą od 2010 r. ustawę o tymczasowej redukcji podatków od płac na ubezpieczenie społeczne i państwowy fundusz opieki medycznej Medicare 123RF
Prezydent Barack Obama spełnił swoje obietnice sprzed kilku miesięcy: 160 mln amerykańskich pracowników do końca roku zapłaci niższy podatek, a bezrobotni będą dłużej korzystać z zasiłku.
Kongres Stanów Zjednoczonych znowelizował właśnie obowiązującą od 2010 r. ustawę o tymczasowej redukcji podatków od płac na ubezpieczenie społeczne i państwowy fundusz opieki medycznej Medicare. Do końca roku podatek ten będzie wynosił 4,2 proc. zamiast 6,2 proc. To był ostatni moment na podjęcie takiej decyzji, ponieważ ustawa wygasała z końcem lutego. Zmiana będzie kosztowała budżet blisko 100 mld dol. Natomiast w portfelu każdego pracownika zarabiającego 50 tys. dol. rocznie zostanie 80 dol. miesięcznie, a najwyżej uposażeni zaoszczędzą nawet po 2,2 tys. dol. ? podaje serwis CNBC.

To nie wszystkie prezenty Białego Domu dla wyborców. Kongres postanowił bowiem, że do końca roku będzie przysługiwał zasiłek dla bezrobotnych osobom będącym bez pracy ponad pół roku. Na mocy znowelizowanej obecnie ustawy wydłużono okres zasiłkowy z 6 miesięcy do 99 tygodni. Zasiłek ten wynosi średnio 300 dol. tygodniowo.

W sumie koszty tych decyzji wynoszą 143 mld dol. Republikanie początkowo domagali się, aby cała suma została zrekompensowana oszczędnościami w wydatkach z budżetu. Ostatecznie jednak osiągnięto kompromis. Administracja Białego Domu musi znaleźć finansowanie tylko dla dodatkowych wypłat dla bezrobotnych, natomiast straty związane z redukcją podatku od płac powiększą deficyt. Ustępstwem Demokratów natomiast była zgoda na skrócenie dotychczasowego maksymalnego okresu otrzymywania zasiłków z 99 tygodni do 63 w większości stanów i do 73 tygodni w stanach najbardziej dotkniętych kryzysem.

Ustawa może okazać się podwójnym sukcesem prezydenta Baracka Obamy. Jeśli wzmocni kruche jak dotąd oznaki ożywienia gospodarczego, zapewne przysporzy mu głosów w listopadowych wyborach.