Zmiany za wschodnią granicą. Jak wpłyną na polski biznes

Zmiany za wschodnią granicą. Jak wpłyną na polski biznes

Dodano:   /  Zmieniono: 
Według cząstkowych danych z minionej nocy w Rosji wybory prezydenckie wygrał w pierwszej turze Władimir Putin, zdobywając ponad 60 proc. głosów www.kremlin.ru
Putin wygrał wczorajsze wybory prezydenckie w pierwszej turze, ale opozycja w Rosji urosła w siłę jak nigdy dotąd. Z kolei eskalacja konfliktu dyplomatycznego na linii Unia EuropejskaBiałoruś powoduje coraz silniejsze zaostrzenie stosunków Białorusi z Polską. Jak ostatnie wydarzenia polityczne rozgrywające się na Wschodzie mogą odbić się na polskich firmach, które działają na tamtejszym rynku?
Według cząstkowych danych z minionej nocy w Rosji wybory prezydenckie wygrał w pierwszej turze Władimir Putin, zdobywając ponad 60 proc. głosów. Jego kadencja ma potrwać aż sześć lat. Jednocześnie jednak w przedwyborczej Rosji antyputinowska opozycja polityczna urosła do bezprecedensowych rozmiarów. Zdaniem ekspertów siła gospodarza Kremla jest więc obecnie znacznie mniejsza niż w ostatnich latach, kiedy Putin (jako prezydent lub premier) de facto sprawował w Rosji najwyższą władzę.

Z nową sytuacją mamy też do czynienia na Białorusi. Sankcje unijne wobec Mińska za łamanie praw człowieka spowodowały w poprzednim tygodniu duże napięcie dyplomatyczne i coraz gorszy klimat w relacjach m.in. z Warszawą. W niedzielę białoruski prezydent Aleksander Łukaszenka stwierdził, że Polska (wraz z Niemcami) jest 'w awangardzie histerii, jaką Unia Europejska przejawia wobec Białorusi'.

? Rosja i Białoruś to kraje o tyle specyficzne, że polityka ma tam duże przełożenie na relacje biznesowe ? zauważa Arkadiusz Protas, ekspert ds. promocji gospodarczej Polski za granicą z Business Centre Club. Czego więc może spodziewać się polski biznes prowadzący interesy na Wschodzie?

Rosja. Putin znaczy stabilność

Rosja jest drugim po państwach Unii Europejskiej partnerem gospodarczym Polski. Importujemy stamtąd przede wszystkim surowce energetyczne, a sprzedajemy wyroby przemysłu chemicznego i maszynowego. W 2010 r. wartość polskiego eksportu do Rosji wyniosła 8,5 mld dol.

Zdaniem Protasa w Rosji sytuacja jest jednak nadal stabilna i dość przewidywalna. Eksperci nie widzą na horyzoncie komplikacji w relacjach Polski z Rosją, które mogłyby się odbić na przedsiębiorcach obecnych na tamtejszym rynku. Dmitrij Babicz, znany niezależny rosyjski publicysta, przekonuje w najnowszym wydaniu magazynu 'Bloomberg Businessweek Polska', że wygrana Putina w wyborach wręcz leży w interesie gospodarczym Polski.

? To Putin zainicjował polityczne ocieplenie i on jest gwarantem jego kontynuacji. W przeciwieństwie do polityków opozycji, którzy nie wiedzą o waszym kraju nic, rozumie polską specyfikę ? ocenia publicysta.

Białoruś. Mogą być problemy

Inaczej rzecz ma się w przypadku Białorusi. Polska gospodarka nie jest tam zaangażowana tak mocno jak w Rosji, ale wiele polskich firm jest obecnych na białoruskim rynku. Mińsk kupuje od Polski głównie maszyny i towary przemysłowe, a także znaczące ilości żywności. W 2010 r. Polska wyeksportowała na Białoruś towary o łącznej wartości 4,8 mld zł. Według Protasa zaostrzenie konfliktu na linii Mińsk?Warszawa na tle europejskich sankcji odbije się negatywnie na przedsiębiorstwach, które tam działają. ? W skali kraju może tego nie odczujemy, ale poszczególne firmy mogą mieć problemy ? dodaje Protas.

? Dla wielu firm przetwórstwa spożywczego, szczególnie tych ze ściany wschodniej, Białoruś jest znaczącym albo nawet najważniejszym partnerem handlowym ? zwraca uwagę Stanisław Kalemba, wiceszef sejmowej komisji rolnictwa. ? Gdyby konflikty Mińska z Brukselą miały się pogłębiać i miało to doprowadzić do zaostrzenia politycznych sankcji, a Białoruś by na to odpowiedziała, może to wróżyć poważne kłopoty dla tych firm.

Na szczęście do posłów z komisji przynajmniej na razie nie docierają żadne sygnały, że na rynku białoruskim szykuje się załamanie. ? Białorusini potrzebują naszej żywności i to jest pocieszające. Ale sprawa jest delikatna ? dodaje Kalemba.

Potwierdza to Artur Osiak, szef działu eksportu firmy Łmeat-Łuków,  która wysyła na Białoruś m.in. konserwy. ? Na razie nic niepokojącego się nie dzieje, ale mamy obawy, że z powodów politycznych to się może zmienić. Dla nas byłby to na pewno bardzo poważny problem ? mówi przedsiębiorca.

Kamil Kłysiński z Ośrodka Studiów Wschodnich zauważa, że polityczny konflikt europejsko-białoruski trwa już od 2010 r. Jego zdaniem Aleksander Łukaszenka, mimo zaostrzenia konfliktu w ostatnich tygodniach, nie zdecyduje się na wprowadzenie ograniczeń w kontaktach handlowych z Unią Europejską jako taką ? choćby dlatego, że potrzebuje dewiz. Ale Polskę może wziąć na celownik. ? Ewentualne represje ze strony białoruskiej mogą dotyczyć tych państw, które aktywnie lobbowały za unijnymi sankcjami. A jednym z takich krajów jest Polska. Nie można więc wykluczyć, że reżim Łukaszenki może chcieć utrudniać działalność polskim firmom ? zauważa analityk.

Polsko-Białoruska Izba Handlowo-Przemysłowa na razie nie ma informacji, by coś takiego zaczynało się dziać. Ale część firm zastanawia się, gdzie ulokować swoje produkty, gdyby białoruski rynek miał się załamać. ? To wyzwanie dla polskiej dyplomacji ? podsumowuje Stanisław Kalemba. ? Obrona demokracji to jedno, ale trzeba też obserwować, jak działają inne europejskie kraje. Te, które demokracji bronią, ale nie wychodzą przy tym na pierwszą linię frontu.

Na temat wyborów i sytuacji politycznej w Rosji oraz jej wpływu na polskie interesy gospodarcze na Wschodzie więcej czytaj w najnowszym numerze (5/2012) magazynu 'Bloomberg Businessweek Polska'.