Czy na rynku pracy opłaca się być kobietą?

Czy na rynku pracy opłaca się być kobietą?

Dodano:   /  Zmieniono: 
Mężczyźni legitymujący się dyplomem potwierdzającym wykształcenie ekonomiczne zarabiają 6 tys. zł, czyli o 43 proc. więcej niż absolwentki studiów ekonomicznych 123RF
Odpowiedź na zawarte w tytule pytanie niestety wciąż brzmi „nie”. Najnowszy raport autorstwa specjalistów z firmy Sedlak & Sedlak nie pozostawia wątpliwości: w Polsce kobiety nadal zarabiają mniej niż mężczyźni. A czasem nawet dużo mniej.
Ubiegły roku nie przyniósł niespodziewanych zmian na rynku pracy w Polsce: kobiety w dalszym ciągu zarabiały mniej niż mężczyźni. Z przygotowanego przez firmę Sedlak & Sedlak najnowszego ogólnopolskiego badania wynagrodzeń wynika, że średnia płaca (brutto) kobiet to ok. 3,4 tys. zł, podczas gdy mężczyźni zarabiali (brutto) prawie 4 tys. zł. Panie zatrudnione na stanowisku szeregowego pracownika otrzymywały pensję w wysokości 2,32 tys. zł (mediana), która stanowiła 90 proc. wynagrodzeń panów. Na stanowisku kierowniczym kobiety zarabiały przeciętnie 5 tys. zł, czyli 83 proc. poborów mężczyzn.

Największe różnice w poziomie zarobków można zauważyć w grupie osób z wykształceniem wyższym ekonomicznym. Mężczyźni legitymujący się potwierdzającym je dyplomem zarabiali 6 tys. zł, czyli o 43 proc. więcej niż absolwentki studiów ekonomicznych. Nieco mniejsze różnice są w przypadku osób z wykształceniem humanistycznym: kobiety otrzymywały pensje w wysokości 3,6 tys. zł, co stanowiło 80 proc. zarobków mężczyzn z takim samym wykształceniem.

Statystyki pokazują, że kobiety zarabiają mniej w różnej wielkości przedsiębiorstwach, jednak najmniejsze różnice w płacy występują w mikrofirmach. Przeciętne wynagrodzenie pań w tego rodzaju spółkach jest tylko o 340 zł niższe niż pobory mężczyzn wynoszące 2,9 tys. zł. Różnica wzrastała do 611 zł w przypadku firm zatrudniających powyżej 1 tys. pracowników. Jeszcze większa jest w przypadku kobiet zatrudnionych na stanowisku kierowniczym w największych przedsiębiorstwach. Panie kierowniczki zarabiały w nich ok. 5,7 tys. zł, podczas gdy panowie ok. 7 tys. zł. Największe różnice pojawiły się w przypadku stanowiska kierownika projektu. Kobiety otrzymywały średnio 5,96 tys. zł, czyli aż o 34 proc. mniej niż mężczyźni.

Najnowsze dane Eurostatu pokazują, że na panie czyhają też inne niebezpieczeństwa. W 2010 r. w Unii Europejskiej 24,5 proc. kobiet (62 mln) i 22,3 proc. mężczyzn (54 mln) było narażonych na ryzyko socjalnego wykluczenia. Za przyczynę społecznego wykluczenia uważa się podatność na biedę albo bardzo niską aktywność zawodową. W Polsce to ryzyko dotyczy odpowiednio 28,5 proc. kobiet i 27 proc. mężczyzn. Największa różnica występuje we Włoszech: odsetek kobiet zagrożonych wykluczeniem wynosi 26,3 proc, mężczyzn ? 22,6 proc. Najmniejsze różnice ? poniżej 1 proc. ? występują w krajach bałtyckich i na Węgrzech.

Eurostat podaje, że w 2011 r. w UE było 257 mln kobiet i 245 mln mężczyzn. Oznacza to, że na 100 mężczyzn przypada 105 kobiet. W Polsce ? 107 kobiet. Najbardziej zaburzone są proporcje w krajach bałtyckich: w Estonii i na Łotwie na 100 mężczyzn przypada 117 kobiet.