Citibank oblał test z kryzysu

Citibank oblał test z kryzysu

Dodano:   /  Zmieniono: 
Okazało się, że szoku nie wytrzyma trzeci co do wielkości bank amerykański Citigroup, a wraz z nim polegną Sun Trust, Ally Financial i Met Life 123RF
Citigroup, trzeci z największych amerykańskich banków, nie poradzi sobie w wypadku krachu na rynkach. Najsilniejszy jest BNY Mellon. Fed opublikował wyniki stress testu, czyli badania odporności instytucji finansowych na załamanie się rynków, który przeprowadził w 19 amerykańskich instytucjach finansowych.
Głównym zadaniem stress testu jest sprawdzenie, czy wskaźnik Tier-1 (stosunek kapitału podstawowego do aktywów obarczonych ryzykiem) jest wystarczająco wysoki, aby bank udźwignął straty, gdy bezrobocie w USA urośnie do 13 proc., ceny akcji spadną o połowę, a ceny nieruchomości o 21 proc. Okazało się, że takiego szoku nie wytrzyma trzeci co do wielkości bank amerykański Citigroup, a wraz z nim polegną Sun Trust, Ally Financial i Met Life. Pocieszające jest to, że pozostałych 15 banków wyciągnęło wnioski z kryzysu, który zaczął się w 2008 r., i dziś są w dużo lepszej kondycji.

Najlepsze wyniki osiągnęły Bank of New York Mellon (ze wskaźnikiem kapitału podstawowego wynoszącym 13,1 proc.) oraz State Street (12,5 proc.) i American Express (10,8 proc.). Wskaźnik Citigroup obliczono na zaledwie 4,9 proc. Jak wyjaśnił Fed, ten bank jest zbyt narażony na skutki kryzysu europejskiego. Nie jest to dobra wiadomość dla polskiej córki Citigroup, czyli banku Citi Handlowy. Po ogłoszeniu wyników testu akcje Citigroup na giełdzie nowojorskiej przez cały dzień spadały.

Pomysł testowania odporności banków na symulowane sytuacje kryzysowe narodził się w końcu 2008 r., gdy Fed próbował oszacować straty, jakie system bankowy poniesie na skutek upadku Lehman Brothers. Ideę podchwycił Europejski Urząd Nadzoru Bankowego EBA, który również przeprowadza stress testy od 2009 r. W 2011 r. badał 90 banków na naszym kontynencie. Sprawdzian oblało osiem. W grupie 15 najlepiej ocenionych instytucji, których współczynnik Tier-1 przekraczał 10 proc., znalazło się PKO BP.

Chociaż testowanie banków stało się już rutynową kontrolą, analitycy powątpiewają w miarodajność tego sprawdzianu. ? Stress test jest tak dobry jak założenia, na których jest oparty. Jedna z pierwszych rund stress testów w Europie była oparta na dość łagodnych założeniach. Z powodzeniem przeszły je np. banki irlandzkie, które kilka miesięcy później potrzebowały pomocy państwa, aby przetrwać ? mówi Businesstoday.pl Adam Antoniak, starszy ekonomista PKO SA.  Potwierdza to również przypadek francusko-belgijskiej Dexii, która w 2010 r. wypadła w testach jako 12. najlepiej radzący sobie bank w Europie z 10-procentową nadwyżką kapitału w razie spełnienia się czarnego scenariusza, a już w październiku zeszłego roku belgijski rząd musiał wykupić belgijskie udziały za 4 mld euro i przyjąć na siebie gwarancje do wysokości 54,5 mld euro na 10 lat za toksyczne aktywa banku.  

Regulatorzy rynku bankowego, czyli m.in. Fed, uczą się jednak na błędach i wyciągają wnioski. Tym razem Fed założył do badania jako tło makroekonomiczne bardzo głęboki kryzys, aby zbadać nie tylko to, czy podstawowy kapitał wytrzyma przewidziane w symulacji straty, lecz także czy jednocześnie bank nie straci płynności i nadal będzie zdolny do udzielania kredytów. ? Przyczyną większości upadków instytucji finansowych nie jest wcale zbyt mały kapitał, ale utrata płynności finansowej ? wyjaśnia Antoniak.