Nie damy rozmyć reformy emerytalnej

Nie damy rozmyć reformy emerytalnej

Dodano:   /  Zmieniono: 
Magdalena Kochan, posłanka Platformy Obywatelskiej i wiceszefowa sejmowej komisji polityki społecznej i rodziny Materiały prasowe
Koalicyjne rozmowy o reformie emerytalnej prowadzimy tak długo nie po to, by rozsierdzić związkowców, ale po to, by miała ona możliwie najlepszy kształt mówi o negocjacjach z ludowcami Magdalena Kochan, posłanka Platformy Obywatelskiej i wiceszefowa sejmowej komisji polityki społecznej i rodziny.
Karol Manys: Nie boi się Pani, że projekt reformy emerytalnej, który dość klarownie przedstawił premier w exposé, może ostatecznie w trakcie rozmów koalicyjnych ulec rozmyciu?

Magdalena Kochan: Zupełnie się tego nie boję. Koalicja to jest przecież umiejętność zawierania kompromisów. Oby były jak najlepsze.

Z powodu reformy emerytalnej w koalicji nie było chyba ostatnio zbyt dobrze...

Nieprawda. Zwracam uwagę, że w ostatnich wydarzeniach i przedłużających się spotkaniach nie chodziło o niechęć do koalicjanta. To była niechęć do podejmowania tak istotnych decyzji bez konkretnych wyliczeń i symulacji.

Teraz są już one przygotowane?

Skoro rozmowy się toczą, musi być do tego jakaś podstawa.

Znają państwo już wynik ostatnich rozmów premiera Tuska z wicepremierem Pawlakiem?

Jeszcze nie.

Ale wiadomo, że główna linia sporu dotyczyła możliwości przechodzenia na emerytury cząstkowe.

No właśnie. I do tego głównie są potrzebne te wyliczenia. Ja nie mam żadnego problemu z propozycją, by taką możliwość wprowadzić. Pytanie, jakie to niesie finansowe skutki dla Polek i Polaków. W reformie jedno jest pewne ? musimy ją przeprowadzić. Nie ma innego wyjścia. Ale jest to wyjątkowo trudne przedsięwzięcie. Przypominam, że zmiany mają zacząć działać za 28 lat. My tymczasem patrzymy na dzisiejszy rynek pracy i dzisiejsze statystyki. A należałoby brać pod uwagę rynek pracy za 10, 15 i 28 lat. Połączenie tego wszystkiego to naprawdę skomplikowana operacja.

Myśli Pani, że w czwartek poznamy w końcu ostateczny kształt uzgodnionej przez koalicję reformy?

Mam nadzieję, że tak. Ale tu nie chodzi o to, by coś robić na czas. Przecież my na ten temat nie rozmawiamy tak długo po to, by rozsierdzić związkowców czy społeczeństwo, ale po to, by ta reforma była jak najlepsza i rzeczywiście dobrze przemyślana.