Wybory prezydenckie w Egipcie budzą niepokój

Wybory prezydenckie w Egipcie budzą niepokój

Dodano:   /  Zmieniono: 
Kolejna runda odbędzie się 16–17 czerwca. Będzie to starcie islamistów ze starym reżimem 123RF
Kairska giełda zareagowała dużymi spadkami notowań na wieść o wyniku pierwszej tury wyborów prezydenckich.  Niepokój budzi niespodziewanie wysokie poparcie dla byłego premiera w reżimowym rządzie Hosniego Mubaraka. Jego zwycięstwo w drugiej turze w czerwcu grozi ponownym wybuchem rozruchów społecznych.
Pierwsza tura prezydenckich wyborów odbyła się we środę i czwartek. Spośród 13 kandydatów według powyborczych sondaży najwięcej głosów uzyskał reprezentant Bractwa Muzułmańskiego Mohammed Mursi (25,3 proc.), lecz tuż za nim z wynikiem 24,9 proc. znalazł się Ahmed Shafik, ostatni premier za czasów Mubaraka obalonego w lutym zeszłego roku przez zrewoltowane społeczeństwo na fali arabskiej wiosny.

? Inwestorzy obawiają się chaosu. Ludzie widzą, że niewiele się zmienia, i to może być przyczyną zamieszek w przyszłości ? ocenił sytuację Teymour el-Derini, szef kairskiego Naeem Brokerage. W piątek na zamknięciu giełdy kairskiej indeks EGX30 spadł o 3,5 proc. Był to największy spadek od 25 marca.

Kolejna runda odbędzie się 16?17 czerwca. Będzie to starcie islamistów ze starym reżimem. Rewolucyjny postulat, by Egipt stał się państwem cywilnym, czyli demokracją rządzoną ani nie przez islamistów, ani wojskowych, przepadł.

Hamdin Sabbahi, kandydat lewicy, który otrzymał 21,5 proc. głosów, alarmuje, że wybory nie były uczciwe, i żąda ponownego liczenia głosów. Korespondent BBC News potwierdza, że do głosowania dopuszczono setki tysięcy oficerów policji, co było niezgodne z prawem.