Dariusz Winek, główny ekonomista Banku BGŻ: Tydzień pod dyktando władz monetarnych

Dariusz Winek, główny ekonomista Banku BGŻ: Tydzień pod dyktando władz monetarnych

Dodano:   /  Zmieniono: 
Dariusz Winek, główny ekonomista Banku BGŻ Archiwum
Rynki oczekują. Na wybory w Grecji, na czwartkowe wystąpienie szefa Fed. A oprócz tego często mają wolne.
Opublikowane w piątek słabe dane z amerykańskiego rynku pracy istotnie zredukowały optymizm odnośnie do ożywienia w gospodarce amerykańskiej. Istotnie niższa od oczekiwanej liczba nowo powstałych miejsc pracy i nieznaczny wzrost stopy bezrobocia wskazują na powrót obaw co do skali wzrostu gospodarczego w kolejnych kwartałach. Tym bardziej że nadal trwa redukcja zadłużenia gospodarstw domowych, a po stronie polityki fiskalnej niezbędne są działania konsolidacyjne.

W związku z powyższym rosną oczekiwania co do działań ze strony amerykańskiego Systemu Rezerwy Federalnej w postaci nowej tury ilościowego luzowania polityki pieniężnej. Z tego powodu czwartkowe wystąpienie szefa Fed przyciągnie uwagę analityków i inwestorów. W poniedziałek poznamy też dane o zamówieniach na dobra trwałe, które powinny być nieco lepsze niż te z poprzedniego miesiąca, ale na pewno nie odmienią pogarszających się nastrojów za oceanem.

Ostatnie przedwyborcze sondaże w Grecji (zakaz ich publikacji w ciągu dwóch tygodni poprzedzających wybory) wskazują na Nową Demokrację jako najprawdopodobniejszego zwycięzcę wyborów 17 czerwca. Jednak przewaga nad antyreformatorską Syrizą nie jest wysoka. W jednym z czterech sondaży to nawet Syriza jest liderem. W stosunku do wyników wyborów 6 maja umiarkowany optymizm budzi fakt, że rosną szanse na utworzenie proreformatorskiej koalicji parlamentarnej. Trzecia partia o największym poparciu Pasok w połączeniu z Nową Demokracją uzyskuje bowiem o 4?8 pkt proc. lepszy łączny wynik niż poprzednio. Przed miesiącem obie partie zdobyły 149 mandatów z 300, a zatem obserwowany wzrost łącznego poparcia dla nich powinien im wystarczyć do powołania większościowej koalicji rządzącej.

W sprawie pomocy dla zagrożonych upadkiem hiszpańskich banków wydaje się, że dość stanowcze dotychczas stanowisko EBC odrzucające bezpośrednie wsparcie dla nich sugeruje konieczność działania ze strony tworzonego właśnie ESM. Wydaje się, że polityczna zgoda na ten krok nastąpi najpóźniej na szczycie unijnych przywódców w dniach 28?29 czerwca. Być może aby nieco zredukować skalę zaangażowania ze strony ESM, EBC zaproponuje dodatkowe operacje płynnościowe. Dlatego środowa konferencja prasowa po posiedzeniu EBC wydaje się jednym z najważniejszych wydarzeń rozpoczynającego się tygodnia.

W Polsce mamy krótszy tydzień z posiedzeniem RPP w środę jako jego kluczowym wydarzeniem. Panuje zasadniczy konsensus co do utrzymania w czerwcu stóp procentowych bez zmian, jednak w stosunku do posiedzenia w lipcu pojawia się już więcej opinii co do możliwości ewentualnej podwyżki. Dlatego kluczowa będzie retoryka Rady na konferencji po posiedzeniu. Jeśli ponownie będzie ona istotnie zaostrzona, prawdopodobnie będzie to stanowiło wyraźną zapowiedź podwyżki w lipcu. Obecnie największe ryzyko nasilenia procesów inflacyjnych rodzi obserwowana od maja deprecjacja złotego. Przebicie bariery 4,40 przez kurs złotego do euro w ciągu dnia w piątek otwiera drogę do dalszego jego spadku do ok. 4,50 w perspektywie najbliższych dwóch tygodni. Jeśli scenariusz w Grecji ułoży się pozytywnie, w drugiej połowie miesiąca powinno nastąpić odwrócenie deprecjacyjnego trendu. Wówczas prawdopodobieństwo podwyżki stóp w lipcu również zostanie istotnie ograniczone.  

W czwartek czeka nas jeszcze posiedzenie Banku Anglii, o tyle ważne, że może ono zapowiedzieć kolejną rundę luzowania ilościowego polityki pieniężnej. Będzie to zapewne traktowane jako argument za podobnymi działaniami przedsięwziętymi przez Fed i EBC.

Na rynku kapitałowym piątek przyniósł alokacje środków w kierunku aktywów bezpiecznych. Spadały indeksy giełdowe i zyskiwały obligacje. Poniedziałek i wtorek są dniami wolnymi w Wielkiej Brytanii. Pod nieobecność londyńskich inwestorów obroty na rynkach finansowych będą zapewne niższe, co przy braku publikacji istotnych danych makroekonomicznych może również oznaczać stabilizację z tendencją do odreagowywania piątkowej korekty.