Irlandia może znów się zadłużać

Irlandia może znów się zadłużać

Dodano:   /  Zmieniono: 
W ciągu najbliższych tygodni Irlandia może rozpocząć sprzedaż bonów skarbowych, wracając tym samym na międzynarodowe rynki papierów dłużnych po niemal dwóch latach przerwy 123RF 
Zgoda irlandzkiego społeczeństwa w referendum dotyczącym ratyfikacji paktu fiskalnego przyniosła pierwsze efekty. Irlandia już niedługo znów będzie mogła sprzedawać obligacje na międzynarodowym rynku finansowym orzekł szef Europejskiego Banku Centralnego Mario Draghi.
W ciągu najbliższych tygodni Irlandia może rozpocząć sprzedaż bonów skarbowych, wracając tym samym na międzynarodowe rynki papierów dłużnych po niemal dwóch latach przerwy. W przyszłym roku kończy się wspomaganie Irlandii kredytowaniem z UE w wysokości 85 mld euro. ? Na papiery irlandzkie jest popyt ? powiedział Barry Nangle, szef działu papierów wartościowych w irlandzkiej firmie maklerskiej Davy. Na początek jeszcze w czerwcu lub w lipcu Irlandia spróbuje sprzedać krótkoterminowe obligacje o wartości 500?600 mln euro z rentownością ok. 2 proc.  

Rząd wycofał się z międzynarodowego rynku obligacji w apogeum kryzysu bankowego we wrześniu 2010 r. ze względu na wysokie koszty zaciągania pożyczek i wystąpił o dofinansowanie przez UE krajowych banków, które zachwiały się pod ciężarem długów, gdy nastąpił krach na rynku nieruchomości. Irlandia jest pierwszym krajem, który skorzystał z unijnego pakietu ratunkowego.
 
Zgoda eurogrupy na dofinansowanie hiszpańskich banków i uratowanie ich przed niechybną katastrofą działa na korzyść planów irlandzkiego rządu. Jednak niewiadomą pozostaje wynik wyborów w Grecji. ? Zaczekają pewnie do końca czerwca albo początku lipca, kiedy nastąpi kulminacyjny moment, ponieważ ostatnia rzecz, jakiej by chcieli, to ponowne wejście po nieudanych greckich wyborach bez możliwości wycofania się ? ocenił sytuację David Tinsley, ekonomista z londyńskiego BNP Paribas.

Rentowność benchmarkowych obligacji irlandzkich z zapadalnością w 2020 r. wzrosła 3 maja, przed poprzednimi wyborami w Grecji, podczas których nie udało się stworzyć koalicji rządowej, z 6,84 proc. do prawie 7,4 proc.