Ile pieniędzy tracisz na wymianie walut?

Ile pieniędzy tracisz na wymianie walut?

Kantor
Kantor
W tradycyjnych instytucjach finansowych ponosimy dużo ukrytych kosztów. Ale rynek się zmienia, nowe rozwiązania są prostsze i generują realne oszczędności dla konsumentów i firm. Założycielka Xchanger.io, Monika Kania, mówi w wywiadzie o tym w jaki sposób likwiduje ukryte koszty wymiany walut.

Niedawno otrzymała nominację Bizneswoman Roku oraz “Best Newcomer Award” prezentując swój start-up, Xchanger.io, na FinTech Open Mic Night - Dragons' Den Edition (video z prezentacji można obejrzeć na Youtube). Jednak, jak sama powiedziała, nie zjawiła się na tym wydarzeniu z powodu nagrody, ale przede wszystkim po to aby zebrać opinie od Dragonów, którymi byli Andrzej Żurawski, David Putts i Marcin Kurek. 


Rozwiązanie, które Monika rozwija, to porównywarka rzeczywistych stawek za wymianę walut w kantorach online. Rzeczywistych, ponieważ bierze również pod uwagę stawki bankowe za przelewy walutowe oraz pozostałe koszty powstające przy wymianie walut w internecie.


Na dniach Xchanger startuje z poszerzonym produktem - porównywarką przelewów międzynarodowych. Ponad 130 krajów, 103 waluty, 30 globalnych operatorów (takich jak Azimo, TransferWise czy CurrencyFair). Co powinno w szczególności zainteresować polskie firmy, które dynamicznie wchodzą teraz na globalne rynki i potrzebują dobrych partnerów do transakcji walutowych.


Dzięki pomocy wspólnej znajomej, skontaktowałem się z Moniką aby porozmawiać o tym:

  • Czym jest Xchanger
  • Jak budować prawdziwy start-up
  • Jak wyglądały początki Xchanger.io i skąd wziął się pomysł
  • Jak dużo tracimy na ukrytych kosztach bankowych
  • Ile można zaoszczędzić na transakcjach walutowych i jak
  • O alternatywie dla gotówki na wyjazdach zagranicznych
  • Jaki jest wizerunek branży finansowej w Polsce i dlaczego

Michał Słupski: Na wstępie chciałbym Ci pogratulować. Oczywiście są to małe rzeczy w porównaniu do rzeczywistych sukcesów jakie odnosi Xchanger, ale pod koniec 2016 roku nominowano Cię Bizneswoman roku...


Monika Kania: Dzięki! Kompletne zaskoczenie.


MS: … i jeszcze całkiem niedawno odbył się konkurs, w którym braliście udział.


MK: Tak, dostaliśmy tam tytuł “Best Newcomer”. Dla mnie największą wartością była informacja zwrotna, nie poszłam tam po nagrodę a właśnie po opinię. Byli tam świetni Dragoni, osoby które siedzą mocno w tej branży i mają dużo doświadczenia. Byłam ciekawa ich spojrzenia na produkt, nad którym pracujemy. To, czym jesteśmy teraz - porównywarką - nie wystarcza, chcemy iść dalej. To znaczy uprościć cały proces związany z wymianą walut u różnych operatorów. Pracujemy nad produktem, który będzie umożliwiał jednorazowe logowanie się u nas w serwisie, jednocześnie logując się u różnych operatorów walutowych aby dokonywać transakcji bez przechodzenia na ich strony.


Myślę, że to będzie bardzo fajnym narzędziem, które jeszcze lepiej przybliży użytkownikom ofertę operatorów walutowych i skróci czas związany z rejestracją, logowaniem i dokonywaniem transakcji.


Dodatkowo teraz będziemy integrowali nasz produkt po API z systemem faktur online, bo pracujemy też nad modułem walutowym, który będzie inicjatorem płatności walutowej, żeby jeszcze bardziej ułatwić życie użytkownikom firmowym.


MS: To jest dla mnie najbardziej fascynujące w tym co robisz. Mówisz o zbieraniu opinii, skracaniu czasu, upraszczaniu i sprawianiu, żeby użytkownicy mieli łatwiej. Dla mnie to jest właśnie prawdziwy duch start-upowych innowacji, nie ma nic lepszego jak robić projekt skupiony na prostocie i minimalizmie. Zgodziłabyś się z tym, że stawiacie na prostotę dla użytkowników i że jest to najprostsze podejście, ale najtrudniejsze wyzwanie prowadząc start-up?


MK: Na pewno tak! Masz dużo racji. Naszym celem jest uproszczenie procesu wymiany walut, ale żeby to zrobić, musimy wykonać niesamowitą pracę po naszej stronie - nie tylko programistyczną, ale też legislacyjną, organizacyjną - żeby móc sprostać wszystkim regulacjom związanym z przekazywaniem danych i poufnością informacji, żeby końcowy proces był dla użytkownika jak najprostszy i aby użytkownik czuł się bezpiecznie.


MS: Użytkownicy muszą być bezpieczni - oraz muszą dostać wartość. W Waszym przypadku wartością jest oszczędność. Czy myślisz, że banki “kroją” nas na prowizjach?


MK: Tak.

MS: Moje doświadczenie z bankami jest takie, że mając 12 lat poszedłem do banku wymienić zbierane przez długi czas drobniaki. Spodziewałem się miłego traktowania, a głupio mi było iść do sklepu wymieniać bilon w trakcie, jak ludzie czekali w kolejce do kasy. Okazało się, że z niesamowitej (dla 12-latka) kwoty 150zł zażyczyli sobie 10% prowizji za wymianę drobnych pieniędzy na banknoty.

MK: Naprawdę?


MS: Tak było i od tego czasu nie lubię banków. Jednak później zdarzało mi się wymieniać złotówki na inne waluty w bankach i tak samo zawsze mnie kroili na prowizjach, które z bólem serca akceptowałem bo nie miałem innego wyjścia. Czy według Ciebie ten problem jest duży w skali globalnej? Przecież to są pieniądze, które oddajemy bez potrzeby.


MK: Powiem Ci, jak zaczęła się moja przygoda z Xchangerem. W 2009 roku wzięłam kredyt walutowy we franku szwajcarskim - do tej pory bronię tej decyzji, bo była w pełni przemyślana. Na początku zaczęłam wymieniać walutę w banku. Kiedy pojawiła się możliwość wykonania transakcji z kantorami internetowymi, zaczęłam obserwować, że moje banki równocześnie pobierają dodatkowe opłaty za przelewy do kantorów. Może mała kwota, ale po pierwsze - różnica pomiędzy spreadem w banku, a w kantorze internetowym była spora. Po drugie - bank naliczał opłatę 9zł za przyjęcie przelewu przy wybranym kantorze internetowym.


To się wydaje być mało, ale jeśli stale dodajesz 9zł, do 9zł, do 9zł itd., to wychodzi całkiem niemała suma. Zaczęłam szukać innego operatora walutowego, żeby bank nie pobierał tej opłaty. Ale do tego wciąż dochodziły inne koszty związane z realizacją transakcji.


Gdy zaczynasz porównywać wszystkie koszty związane z transakcją walutową, to dochodzisz do wniosku, że banki pobierają za dużo opłat, ale też że oferty operatorów walutowych bardzo różnią się między sobą.


Jak to wygląda na rzeczywistym przypadku? Analizowaliśmy np. przypadek klienta jednego z popularnych banków internetowych w Polsce i liczyliśmy, jaką oszczędność mógłby wygenerować na swoim kredycie hipotecznym o wartości 2.500zł miesięcznie. Wyszło nam, że oszczędność w porównaniu z bankiem wyniosłaby 100zł miesięcznie.


Teraz pomnóż to sobie przez 12 miesięcy i dalej przez 24 lata - wyjdzie Ci 45.000 złotych. Możesz to oddać bankowi, albo zainwestować, wydać na szkołę dziecka, remont mieszkania albo po prostu spłatę kredytu. Tego nie widzimy od razu analizując swój kredyt - jesteśmy po prostu przyzwyczajeni żeby go spłacać, ale nie przyglądamy się dokładnie temu, ile oddajemy bankom.


Następny przypadek - przeprowadziliśmy symulację dla firmy z branży IT, która odbierała przelew w euro. Obliczyliśmy, że korzystając z banku tracą na transakcji ponad 1.000 Euro - to miesięczna płaca programisty. Widzisz więc realną oszczędność, jaką da się wygenerować przez to, że wybierasz dobrego operatora walutowego do transakcji.


W skali globalnej problem jest niesamowity - wartość przelewów emigranckich na świecie to 5,5 miliarda USD rocznie. Wartość przelewów firmowych to 28,5 miliarda. Wyobraź sobie więc, jaką wartością jest ta część, którą oddajemy bankom. Gdy porównywaliśmy maksymalną wartość, jaką da się zaoszczędzić dzięki korzystaniu z operatorów walutowych w porównaniu do banków, to wyszło nawet 25% kosztów - to dużo.


Oszczędności są właściwie wszędzie i chcemy stale pokazywać ludziom gdzie tracą pieniądze.

MS: Miałem taką sytuację, w bardzo małej skali - ale zastanawiam się właśnie, jak bardzo przydatny jest Xchanger na co dzień. W zeszłym roku jechałem na Hip-Hop Kemp i oczywiście wymieniałem złotówki na korony na ostatnią chwilę. Było ciężko, w bankach duża prowizja, ale udało się w jakimś szemranym kantorze w pobliżu znaleźć te korony. Zastanawiam się, czy zamiast martwić się, że na miejscu zostanę bez waluty, albo że mam fałszywki w portfelu, mogłem wejść na Xchanger.io, sprawdzić najlepszą stawkę i wymienić pieniądze w kantorze online?


MK: Mogłeś, ale pytanie dodatkowe - jechałeś z gotówką?


MS: Tak.


MK: Zawsze alternatywą do gotówki są karty walutowe, przypisane do kont walutowych. Jest to lepsze rozwiązanie, dlatego teraz będziemy wprowadzali też możliwość znalezienia najlepszego konta walutowego oraz karty walutowej.


To świetna sprawa - wprawdzie karty pre-paid (umożliwiające szybkie przelewy walutowe online) są problematyczne w Polsce z powodu wydanej w 2015 roku negatywnej rekomendacji KNF, ale nasi partnerzy, np w Wielkiej Brytanii, dysponują kartami pre-paid które można u nich nabyć.


Jeśli chodzi o konto walutowe to całe wyzwanie tkwi w znalezieniu konta, które nie będzie Cię obarczało dodatkowymi opłatami. Taka możliwość pojawi się w naszym systemie, na Xchanger.io pojawi się nowa zakładka z produktami - konta walutowe, karty pre-paid, w kolejnym etapie będą to produkty optymalizujące koszty dla firm, rachunki escrow i inne produkty, które możemy zaoferować dzięki naszym partnerom.


Także - odpowiadając na twoje pytanie - lepszą alternatywą dla gotówki są karty walutowe, które dają większe bezpieczeństwo. Nie podróżujesz z gotówką, tylko z kartą, na której masz zdeponowane pieniądze. Gdy masz taką kartę, jak najbardziej możesz wymieniać waluty w kantorach online. Przy okazji sprawdziłam, że wśród naszych partnerów czterech ma opcję wymiany złotówek na czeskie korony także myślę, że byłaby to dla Ciebie opcja korzystniejsza niż wspomniany kantor stacjonarny. 


MS: Jeśli chciałbym sobie założyć konto walutowe, to nie powinno trwać to długo, prawda? Da się to zrobić online w parę minut?


MK: Właśnie - wszystkie produkty, które będziemy prezentowali to produkty online i nie wszystkie banki dają możliwość założenia konta walutowego w internecie.


Co też jest ciekawe, o tym się nie czyta w ofercie banku - jest napisane “założ konto walutowe”, ale w większości przypadków, gdy przedzieraliśmy się przez proces formalizacji, to dochodziliśmy do komunikatu “potwierdź w placówce” - czyli musisz pójść do placówki, potwierdzić, dopiero prześlą dokumenty, podpisujesz itd.


A klient chciałby, żeby ten proces był jak najprostszy bo i tak musisz poczekać na otrzymanie karty walutowej - co trwa do 2 tygodni. Osobiście jestem zwolenniczką karty walutowych jak podróżuję, używam ich bo nie muszę płacić kosztów przewalutowania - kolejny koszt, którego nie widzimy bez przyjrzenia się.


Raz podróżowałam ze zwykłą kartą debetową i ponieważ mam już taki zwyczaj, że zawsze sprawdzam ile bank pobiera opłat. Przy każdym korzystaniu z metra w Londynie odkryłam dodatkowo opłatę i powiem Ci, że dużo się tego nazbierało przez czas trwania pobytu. Także jeśli mamy tańszą alternatywę, to czemu z tego nie skorzystać?


MS: Zastanawiam się dlaczego, według Ciebie, startupy fintechowe jak Xchanger nie są jeszcze tak popularne jak choćby Uber czy AirBnB. Przecież chodzi o nasze pieniądze, nasze oszczędności, jak również o przebudowywanie instytucji które były pełne barier i ukrytych kosztów w bardziej wydajny i korzystny system.


MK: Prosta odpowiedź jest taka, że dysponujemy mniejszym budżetem marketingowym niż kolosy jak Uber czy AirBnB. Druga strona medalu jest taka, że fintech to dynamicznie rozwijająca się branża, ale wciąż jest dość nowa. Tak naprawdę na razie nie ma sensownego wsparcia ze strony środków rządowych, w porównaniu np z Wielką Brytanią.


Byłam niedawno na spotkaniu w Ministerstwie Rozwoju, organizowanym przez FinTech Poland (który zaczyna robić coraz większe zamieszanie w tej branży). Dyskutowaliśmy na temat idei piaskownicy regulacyjnej, co już powstało w Wielkiej Brytanii czy Hong Kongu więc myślę, że pierwsze działania już są, ale dalej brakuje wsparcia i buzzu na rynku odnośnie usług fintechowych, które skierowane są do każdego.


Plus, mam trochę wrażenie, że w kwestii usług typowo finansowych hegemonia banków panuje cały czas. Pierwsze sensowne ruchy na rynku robiły właśnie kantory internetowe, które zaczęły oswajać nas z wymianą walut w internecie. Natomiast fakt jest taki, że nie do wszystkich ludzi docierają te informacje. Mamy w Polsce ponad 850.000 kredytów walutowych - z tego zaledwie 100.000 jest spłacanych online.


MS: Jak to możliwe?


MK: No właśnie - to ogromny kawałek rynku! Pomyśl o tych wszystkich firmach import-export, o stale rosnącej wartości polskiego importu, który mógłby być wspierany dodatkowo przez oszczędności generowane na wymianie walut.


Obecnie ruszamy z kampanią informacyjną skierowaną do wszystkich użytkowników, która jest związana z brexitem. Bardzo wiele jest emigrantów polskich, którzy na stałe mieszkają w Wielkiej Brytanii. Dużo firm prowadzi wymianę z Wielką Brytanią. De facto nikt nie wie, jakie będą skutki brexitu - dlatego chcemy przybliżyć walutowe skutki brexitu i kwestie wymiany walut między Polską a Wielką Brytanią i to będzie nasze pierwsze, duże działanie informacyjne.

Staramy się też poszerzać nasze usługi, bo oferujemy naszą porównywarkę w modelu white-label i współpracujemy już z portalem Bankier.pl, gdzie zamieścilismy swoją porównywarkę walut. Rozpoczynamy też współpracę z Onet.pl oraz popularnym serwisem dla importerów. Przez takie działania również chcemy przybliżyć usługę wymiany walut i transferów online większej grupie użytkowników.


MS: Widzę jeden potencjalny problem ze strony rynku. W branży finansowej ostatnie lata są latami wybuchu “chwilowych” instytucji finansowych. Gdy wychodzę z klatki to widzę 3 takie od razu, chodzą tam panowie i panie w garniturach i dają ludziom kredyty z chorymi prowizjami. Na co dzień właśnie to widuje - to są finanse, jakie się widzi chodząc po mieście i wydaje mi się, że jest problem z “marką” finansów, kojarzą się po prostu z czymś złym.


MK: Zgadza się. Ktoś mnie zapytał czemu nie współpracujemy ze wszystkimi kantorami online na rynku - obecnie jest 45 polskich kantorów internetowych, my pracujemy zaledwie z 8. Odpowiedź jest prosta - bardzo długo wybieramy partnerów do współpracy. Muszą spełniać kryteria statusu instytucji płatniczej (co nie jest takie oczywiste w Polsce), albo historii trwania na rynku, liczby użytkowników, pozytywnych opinii itd. Rynek polski jest bardzo specyficzny. U nas zaledwie 5 podmiotów ma status instytucji płatniczej. 


Tak jak wspomniałeś, światem finansów ostatnio wstrząsa dużo różnych afer. Na razie nie było żadnych spektakularnych upadków jeśli chodzi o kantory internetowe, ale rzeczywiście - cała branża chwilówek, czy takie projekty jak Amber Gold - w jakiś sposób kładzie się to cieniem na to, co robimy i próbujemy przekazać, mimo że działamy bardzo transparentnie.


MS: Jakie zmiany czekają nas w najbliższym czasie w fintechu?


MK: Bardzo mocno przyglądamy się zmianom na rynku regulacyjnym, które nastąpią w 2018 roku w związku z wejściem nowej dyrektywy unijnej, czyli PSD-2 (więcej informacji na oficjalnym portalu unijnym, tutaj), dyrektywy o płatnościach. To będzie niesamowity przełom na rynku według mnie, bo całkowicie uwolni API bankowe. Czyli informacje, które były zarezerwowane dotychczas dla banków, banki będą musiały przekazać instytucjom trzecim - produktowi, który wprowadza dyrektywa, tzw “third party service provider” i wpływ na rynek będzie bardzo ciekawy.


Myślę, że przez następne dwa lata czeka nas bardzo dużo zmian, ciekawych ruchów na rynku, które nie tylko pomogą wykreować nowe produkty i usługi, ale też mocno zrewolucjonizują branżę finansów.


MS: Czyli perspektywy są, generalnie rzecz biorąc, dość świetliste?


MK: Są na pewno bardzo ciekawe. Jeśli tylko będziemy mieli możliwości rozwoju naszych usług, to na pewno tak. Chcielibyśmy być przyjaznym fintechem - jesteśmy startupem, młodą firmą, chcemy pokazać że istniejemy, pracujemy, ale też pokazać, że finanse to nie jest pan w krawacie udzielający chwilówek, tylko ludzie którzy normalnie pracują nad rozwiązywaniem realnych problemów.


Ostatnio uczestniczyliśmy w tworzeniu raportu informacyjnego FinTech Poland (raport można w całości pobrać tutaj) o branży i ogromnie mnie cieszy, że takie inicjatywy są - z drugiej strony, póki co trafiają głównie do branży, czytają to ludzie już zainteresowani fintechem - a może powinniśmy pójść szeroko?

Myślę, że dzięki takim wspólnym działaniom jesteśmy w stanie zbudować dużą świadomość na temat finansów i po prostu pomóc ludziom oszczędzać - finanse nie powinny być skomplikowane.