Włochy: Mario Monti ma naprawić to, co zepsuł Berlusconi

Włochy: Mario Monti ma naprawić to, co zepsuł Berlusconi

Dodano:   /  Zmieniono: 
Poparcie dla Mario Montiego (na zdjeciu) zadeklarował nawet Silvio Berlusconi Archiwum
Premier złożył dymisję. Włosi po nim nie płaczą, lecz wkrótce łzy może im wycisnąć program naprawy finansów państwa. Muszą zaoszczędzić prawie 60 mld euro.

Miejsce premiera zajmie prawdopodobnie Mario Monti, w latach 1994-2004 komisarz UE ds. rynku wewnętrznego oraz konkurencji. To jemu prezydent powierzył misję tworzenia nowego gabinetu.

Czy obywatele Włoch mu zaufają? Nowy premier będzie miał dla nich trudne do zaakceptowania warunki. Aby zmniejszyć zadłużenie, rząd musi zaoszczędzić do 2014 roku 59,8 mld euro. Będą więc cięcia i podwyżki podatków. Płace w budżetówce zostaną zamrożone, wiek emerytalny kobiet w sektorze prywatnym będzie rósł stopniowo - z 60 do 65 lat w okresie 2014?2026 r. VAT wzrośnie z 20 do 21 proc., a w sektorze energetycznym zostanie wprowadzony specjalny podatek. Mówi się również o wzmożonej walce z szarą strefą (obecnie stanowi ona ok. 25 proc. włoskiego PKB), m.in. poprzez ograniczenie transakcji gotówkowych do 2,5 tys. euro. A to oznacza narażenie się mafii, której kryzys sprzyja.

? Ten ceniony ekonomista jest człowiekiem, którego rynki finansowe oczekują w tych trudnych czasach ? napisał rzymski korespondent BBC Alan Johnston. A czasy są istotnie trudne. Zaniepokojenie sytuacją we Włoszech wyraziła na swojej stronie internetowej amerykańska Rada ds. Stosunków Międzynarodowych (CFR). Eksperci obawiają się, że banki europejskie, które posiadają włoskie obligacje warte aż 344 mld dol., zainfekują kryzysem również instytucje finansowe w USA. Jednak cytowana jest także dość optymistyczna wypowiedź dyrektora instytutu ds. polityki ekonomicznej w Oksfordzie Domenica Lombardiego. Widzi on nadzieję w tym, że gospodarka włoska, chociaż zadłużona, jest zdrowa, ma relatywnie niski deficyt budżetowy (4 proc. PKB) i wysoką stopę oszczędności prywatnych. Uważa też, że Unia jest w stanie dać jej wsparcie pomostowe w okresie reform. A to, że MFW i UE 'przypiekają Włochom stopy', ma tylko zmusić rząd do wykazania silnej woli reform.

Silvio Berlusconi, jak większość liderów partyjnych, także zadeklarował poparcie dla Mario Montiego, lecz już nawet członkowie jego Ludu Wolności przestają się z nim liczyć, a niektórzy domagają się przedterminowych wyborów. Po 17 latach dominacji we włoskiej polityce 'Bunga-bunga' odszedł w niesławie. Gdy w sobotę jechał do pałacu prezydenckiego, na Kwirynale spory tłum powitał go buczeniem i wyzwiskami w rodzaju 'gangster' i 'bufon'. Do domu umykał bocznym wyjściem.