Wspaniałomyślny gest Pawlaka. Czy raczej rejterada?

Wspaniałomyślny gest Pawlaka. Czy raczej rejterada?

Dodano:   /  Zmieniono: 
Krzysztof Adam Kowalczyk, redaktor "Bloomberg Businessweek Polska" Archiwum redakcji
Minister gospodarki gotów jest zrezygnować z części swojej władzy i oddać swemu koledze z rządu Jackowi Rostowskiemu stery przewodniczącego Komisji Trójstronnej. Skąd ta wspaniałomyślność? zastanawia się Krzysztof Adam Kowalczyk, redaktor „Bloomberg Businessweek Polska”.

Rzadka to okazja patrzeć, jak twardy zawodnik, który się kulom nie kłaniał, w niejednym rządzie zasiadał i niejeden rząd przetrzymał, chce dobrowolnie ustąpić miejsca innemu politykowi, na dodatek z obcej partii. Jak doniosły wczoraj media elektroniczne, tym altruistą jest Waldemar Pawlak.

Wicepremier i minister gospodarki gotów jest zrezygnować z części władzy i oddać Jackowi Rostowskiemu stery przewodniczącego Komisji Trójstronnej ? państwowego ringu, na którym boksują się związki zawodowe z pracodawcami i rządem. Jak wynika z wyjaśnień wicepremiera, sparingpartnerzy ci, głównie Solidarność, chcą 'twardego zawodnika' z rządu do rozmów, m.in. o płacy minimalnej. A tym twardzielem ma być minister finansów.

I trudno Pawlakowi nie przyznać po części racji w czasach, gdy kryzys zadłużenia straszy Europę, a ministrowie finansów nie ograniczają się już do roli księgowych. Także w Polsce ? nie po raz pierwszy zresztą ? głównym rozgrywającym w polityce gospodarczej stał się szef resortu finansów.

Trudno jednak nie odnieść wrażenia, że wspaniałomyślny gest wicepremiera Pawlaka ma charakter rejterady. Bo Komisja Trójstronna wkrótce stanie się areną walk o zapowiedziane przez Donalda Tuska stopniowe podnoszenie wieku emerytalnego kobiet i mężczyzn do 67 lat. A PSL chce ten cel rozmiękczyć. Kolęduje już z projektem obniżki dla matek ? w nagrodę za wychowanie każdego potomka emerytura szybsza o trzy lata. Koalicyjna partia próbuje ? także nie po raz pierwszy ? być jedną nogą w rządzie, jedną w opozycji. Utrzymanie równowagi w takiej sytuacji nie jest łatwe, a szefowanie Komisji Trójstronnej mocno utrudnia tę ekwilibrystykę prezesowi PSL. I to stawia jego decyzję w nieco innym świetle.