Monika Kurtek, główna ekonomistka Banku Pocztowego: Co powie EBC?

Monika Kurtek, główna ekonomistka Banku Pocztowego: Co powie EBC?

Dodano:   /  Zmieniono: 
Monika Kurtek, główna ekonomistka Banku Pocztowego Archiwum
Dziś jednym z najbardziej wyczekiwanych wydarzeń będzie konferencja prezesa Europejskiego Banku Centralnego Mario Draghiego. Jego wypowiedzi mogą wskazać kierunek dalszej polityki pieniężnej EBC.
Do najważniejszych wydarzeń, które dziś będą śledzić rynki finansowe, zaliczyć należy aukcję włoskich bonów skarbowych oraz obligacji w Hiszpanii, a także decyzję w sprawie stóp procentowych Banku Anglii oraz Europejskiego Banku Centralnego. Analitycy oczekują, że zarówno w Wielkiej Brytanii, jak i w strefie euro stopy procentowe utrzymane zostaną na dotychczasowych poziomach (odpowiednio 0,5 proc. i 1 proc.). Niewątpliwie jednak najbardziej wyczekiwane będą komunikaty po posiedzeniach obu banków, a zwłaszcza konferencja prezesa EBC Mario Draghiego, którego wypowiedzi mogą wskazać kierunek dalszej polityki pieniężnej prowadzonej przez bank.

Spośród zaplanowanych na dziś publikacji danych makroekonomicznych warto zwrócić uwagę na listopadową dynamikę produkcji przemysłowej w strefie euro oraz grudniową dynamikę sprzedaży detalicznej w USA. Dane te prawdopodobnie znowu wskażą, że o ile sytuacja gospodarcza w USA poprawia się, o tyle w eurolandzie ulega pogorszeniu.

Rynki finansowe pozostają bardzo wrażliwe na wszelkie informacje dotyczące strefy euro, a wczorajsza sesja była tego dobitnym przykładem. Wypowiedź dyrektora zarządzającego z agencji ratingowej Fitch Davida Rileya, który stwierdził, że Europejski Bank Centralny (EBC) powinien zwiększyć program skupu obligacji krajów strefy euro znajdujących się w tarapatach, aby wesprzeć Włochy i powstrzymać 'kataklizm', jakim byłby upadek euro, spowodowała gwałtowny spadek kursu euro-dolar i pogorszyła nastrój inwestorów najpierw po jednej, a potem po drugiej stronie Atlantyku. Późniejsza wypowiedź kanclerz Niemiec Angeli Merkel po spotkaniu z premierem Włoch Mario Montim sugerująca, że Niemcy gotowi są wesprzeć fundusz ratunkowy ESM w większej skali, poprawiła nastroje tylko chwilowo. W efekcie kurs euro-dolar zamknął europejski handel poniżej 1,27, tj. na poziomie najniższym od września 2010 roku.

Mimo pogorszenia nastrojów na świecie relatywnie spokojnie zachowywał się wczoraj kurs euro-złoty. Wsparciem dla polskiej waluty była ogłoszona przez Komisję Europejską opinia dotycząca podjętych przez Polskę działań w celu obniżenia deficytu finansów publicznych poniżej 3 proc. PKB. Komisja uznała, po pierwsze, że Polska realizuje zalecenia dotyczące stabilizowania finansów publicznych i jest w stanie osiągnąć postawiony przed nią cel, a po drugie, że w 2012 roku nie będzie miała nadmiernego deficytu.

Podobne opinie Komisja Europejska sformułowała także w przypadku trzech innych krajów objętych procedurą nadmiernego deficytu, tj. Belgii, Cypru i Malty, ostro skrytykowała natomiast Węgry. Wczorajsza decyzja RPP w sprawie stóp procentowych, zgodna z oczekiwaniami rynkowymi, nie miała wpływu na wartość złotego. Natomiast pozytywnie wpłynęły na jego wartość zaostrzony ton komunikatu po posiedzeniu Rady oraz wypowiedzi prezesa NBP Marka Belki wskazujące, że maleją szanse na obniżki stóp procentowych w Polsce. Rada dała wyraźny sygnał, że niepokoi ją podwyższony poziom inflacji, przekraczający 4 proc. rok do roku, oraz że obawia się podobnych poziomów w najbliższych miesiącach.