Kilka dobrych wieści napłynęło zza oceanu, gdy banki zaczęły publikować wyniki za IV kwartał. Jednak czarna chmura europejskiego kryzysu wciąż wisi nad kilkoma liderami amerykańskiej bankowości.
Najlepiej spisał się Bank of America. Za ostatnie trzy miesiące roku drugi największy kredytodawca w USA mógł pochwalić się 2 mld dol. zysku. Za cały miniony rok zysk netto wynosi 1,4 mld. Powiało optymizmem, zważywszy że w 2010 roku bank miał stratę w wysokości 2,2 mld dol. Na porannej sesji nowojorskiej giełdy po tej wiadomości jego akcje wzrosły o 7,1 proc. Dzień akcje amerykańskiego banku skończyły na plusie, tak jak najważniejsze indeksy giełdowe. Przed bankiem jeszcze sporo pracy ? w minionym roku akcje Bank of America straciły 58 proc. wartości.
Kolejny kolos amerykańskiej bankowości Citigroup ogłosił zysk wielkości 11,3 mld dol. za 2011 rok, czyli o 6 proc. większy niż w 2010, mimo że IV kwartał zakończył zyskiem mniejszym o 11 proc. w porównaniu z takim samym okresem poprzedniego roku. Pod koniec minionego roku bank zapowiedział zwolnienie 4,5 tys. pracowników, aby zmniejszyć swoje koszty.
Do cięcia kosztów musiał też się zabrać w zeszłym roku Goldman Sachs, piąty pod względem aktywów bank USA. Obcięto wynagrodzenia o 21 proc. Nie wystarczyło ? ostatni kwartał roku zakończył spadkiem zysku netto aż o 58 proc. w zestawieniu z IV kwartałem poprzedniego roku. Co gorsza, cały rok 2011 był dla tego wiodącego banku inwestycyjnego niekorzystny ? zysk spadł prawie o połowę (4,4 mld dol.). Rynek zawiódł jeszcze jeden wielki bank ? JP Morgan. Jego zyski skurczyły się o 23 proc., głównie z powodu znacznie gorszych wyników jego bankowości inwestycyjnej. Z kolei w ubiegłym tygodniu Morgan Stanley, największy światowy broker, odnotował w IV kwartale stratę rzędu 250 mln dol., podczas gdy rok wcześniej miał zysk wynoszący 836 mln dol.
Kolejny kolos amerykańskiej bankowości Citigroup ogłosił zysk wielkości 11,3 mld dol. za 2011 rok, czyli o 6 proc. większy niż w 2010, mimo że IV kwartał zakończył zyskiem mniejszym o 11 proc. w porównaniu z takim samym okresem poprzedniego roku. Pod koniec minionego roku bank zapowiedział zwolnienie 4,5 tys. pracowników, aby zmniejszyć swoje koszty.
Do cięcia kosztów musiał też się zabrać w zeszłym roku Goldman Sachs, piąty pod względem aktywów bank USA. Obcięto wynagrodzenia o 21 proc. Nie wystarczyło ? ostatni kwartał roku zakończył spadkiem zysku netto aż o 58 proc. w zestawieniu z IV kwartałem poprzedniego roku. Co gorsza, cały rok 2011 był dla tego wiodącego banku inwestycyjnego niekorzystny ? zysk spadł prawie o połowę (4,4 mld dol.). Rynek zawiódł jeszcze jeden wielki bank ? JP Morgan. Jego zyski skurczyły się o 23 proc., głównie z powodu znacznie gorszych wyników jego bankowości inwestycyjnej. Z kolei w ubiegłym tygodniu Morgan Stanley, największy światowy broker, odnotował w IV kwartale stratę rzędu 250 mln dol., podczas gdy rok wcześniej miał zysk wynoszący 836 mln dol.