Monika Kurtek, główna ekonomistka Banku Pocztowego: Obawy o Grecję nie zniknęły. Dane niemieckie w centrum uwagi

Monika Kurtek, główna ekonomistka Banku Pocztowego: Obawy o Grecję nie zniknęły. Dane niemieckie w centrum uwagi

Dodano:   /  Zmieniono: 
Monika Kurtek, główna ekonomistka Banku Pocztowego Archiwum 
Choć ministrowie finansów strefy euro zaakceptowali we wtorek nad ranem drugi pakiet pomocowy dla Grecji w wysokości 130 mld euro, zarówno wtorkowa, jak i wczorajsza sesja pokazały, że absolutnie nie rozwiało to obaw o dalsze losy Hellady.
Mocnym akcentem w tym kontekście była wczoraj obniżka przez agencję Fitch ratingu Grecji do C z CCC, czyli o dwa stopnie. W ocenie agencji jeśli zostanie zrealizowana propozycja obniżenia długu publicznego Grecji za pomocą restrukturyzacji, w której wezmą udział prywatni wierzyciele, oznaczać to będzie jej niewypłacalność. Bankructwa Grecji w przyszłości, co prawda nie w takim sensie, w jakim określa to Fitch, obawiają się także inwestorzy, co wyraźnie ciąży nastrojom rynkowym. Czynnikiem, który także negatywnie działał wczoraj na rynki finansowe, były gorsze od oczekiwań wstępne szacunki lutowych wskaźników PMI w Niemczech i w strefie euro. Po ostatnich pozytywnych zaskoczeniach dane te okazały się zimnym prysznicem i ponownie skłoniły do refleksji nad dalszym rozwojem sytuacji gospodarczej w eurolandzie.

W Polsce jednym z ciekawszych wydarzeń była wczoraj konferencja Ministerstwa Finansów. Według danych resortu deficyt budżetu państwa wyniósł w 2011 r. 25,1 mld zł. Dług publiczny w relacji do PKB (według metodologii unijnej) wyniósł w 2011 r. 56,6 proc., a według metodologii krajowej było to 53,8 proc. w relacji do PKB, tj. poniżej drugiego progu ostrożnościowego na poziomie 55 proc. Ponadto minister finansów Jacek Rostowski poinformował, że prognoza dotycząca poziomu deficytu sektora finansów publicznych w 2011 r. na poziomie 5,6 proc. PKB jest nadal aktualna. Wczorajsze informacje resortu finansów potwierdziły, że rok 2011 był dla polskich finansów publicznych udany, gdyż udało się obniżyć główne wskaźniki, niemniej jednak ich dalsze zbijanie w tym roku będzie na pewno nie lada wyzwaniem, zwłaszcza że polska gospodarka nie będzie się już rozwijać w tempie przekraczającym 4 proc.

Dziś w centrum uwagi rynków finansowych znajdą się dane niemieckie. O godz. 10 opublikowany zostanie lutowy indeks Ifo dotyczący klimatu w biznesie. Jeśli dane te okazałyby się ? podobnie jak wczorajszy wskaźnik PMI ? gorsze od prognoz, z pewnością negatywnie wpłynie to na sentyment rynkowy. O tej samej godzinie opublikowane zostaną dziś także dane makroekonomiczne w Polsce: styczniowa dynamika sprzedaży detalicznej oraz stopa bezrobocia. Sprzedaż detaliczna, za sprawą niskiej bazy odniesienia ze stycznia ubiegłego roku, rosła najprawdopodobniej w dwucyfrowym tempie wynoszącym według konsensusu rynkowego prawie 14 proc. r/r. Stopa bezrobocia w styczniu także wzrosła i wyniosła według prognoz 13,2?13,3 proc. wobec 12,5 proc. zanotowanych na koniec poprzedniego roku.