Rosną zagraniczne emocje wokół polskich łupków

Rosną zagraniczne emocje wokół polskich łupków

Dodano:   /  Zmieniono: 
Sprawa gazu łupkowego w Polsce nabiera tempa w rządzie 123RF
Najpierw wiceprezes rosyjskiego Gazpromu mówił, że gaz łupkowy w Polsce to iluzja. Teraz pojawiają się informacje, że Komisja Europejska może zablokować nam jego poszukiwania. Tymczasem polski rząd działa coraz szybciej. W marcu poznamy raport na temat wielkości polskich złóż, niebawem zobaczymy także projekt ustawy wydobywczej. Nie dziwi mnie tak wielkie zainteresowanie. Gaz łupkowy w Polsce i Europie to będzie rewolucja komentuje Janusz Steinhoff, były wicepremier i minister gospodarki w rządzie Jerzego Buzka, ekspert BCC ds. gospodarki i energetyki.
Sprawa gazu łupkowego w Polsce nabiera tempa w rządzie. Jak dowiaduje się Businesstoday.pl, pod koniec marca Ministerstwo Środowiska planuje publikację raportu na temat wielkości polskich złóż. Z kolei minister środowiska Marcin Korolec poinformował wczoraj, że jego resort przygotowuje założenia ustawy dotyczącej wydobycia tego surowca. Rząd ma się zająć tym projektem w błyskawicznym tempie, bo już za cztery?pięć tygodni. ? Należy przede wszystkim zagwarantować pełną kontrolę państwa nad udzielonymi koncesjami oraz nad samymi złożami ? mówi Korolec. Dodaje, że resort bazuje tu na doświadczeniach norweskich, a dyskutowana jest również kwestia zagospodarowania ewentualnych przychodów z wydobycia.

Czy wspomniane ostatnie rosyjskie wypowiedzi i sygnały z Brukseli to reakcja na coraz szybsze działania polskiego rządu? Premier Donald Tusk oraz minister skarbu Mikołaj Budzanowski już od pewnego czasu zachęcają polskie firmy do mocnego angażowania się w poszukiwanie gazu z łupków.

Janusz Steinhoff podkreśla, że mocny lobbing ze strony rosyjskiego Gazpromu nakierowany przeciw wydobyciu gazu z łupków w Polsce jest dla niego zupełnie oczywisty.

? To naruszy interesy Rosjan. I to w sensie finansowym. Bo gaz łupkowy w Polsce to będzie nie tylko rewolucja ? on może spowodować radykalną zmianę układu sił na europejskim rynku gazowym. I mam nadzieję, że zaowocuje to znaczącym spadkiem cen gazu ? uważa były wicepremier.

Dlatego jego zdaniem ta sprawa będzie budzić coraz większe emocje, reakcje Rosjan będą coraz silniejsze, a ich lobbing jeszcze agresywniejszy. ? Obecnie Rosjanie wykorzystują swoją dominującą pozycję, choćby narzucając wszystkim ceny. Dość powiedzieć, że my za 1 tys. m³ rosyjskiego gazu płacimy obecnie około 500 dol. W Stanach Zjednoczonych było to około 400 dol., a gdy rozpoczęto eksploatację złóż łupkowych, cena spadła do 150 dol. ? dodaje.

Steinhoff uspokaja natomiast, że badań czy eksploatacji polskich złóż na pewno nie utrudni nam Unia Europejska.

Wczorajszy 'Puls Biznesu' napisał, że Bruksela od dawna ma Polskę na celowniku i może nam zablokować poszukiwania gazu łupkowego. Polskie prawo górnicze bowiem jakoby nie uwzględnia niektórych unijnych dyrektyw. Konkretnie chodzi o dyrektywę węglowodorową, która wymaga, by koncesje na poszukiwania i wydobycie węglowodorów (czyli m.in. gazu łupkowego) udzielane były w ramach przetargów ? a polskie przepisy dają pierwszeństwo firmom, które udokumentowały zasoby. W związku z tym polski rząd może czekać poważna przeprawa przed Europejskim Trybunałem Sprawiedliwości, by obronić swe stanowisko. A wiadomo, że nie tylko Rosji, ale też Francji nie zależy, by w Polsce szybko doszło do wydobycia gazu z łupków.

? Jestem spokojny. Nasze regulacje są w pełni zgodne z regulacjami europejskimi ? zapewnia Steinhoff. Krytykuje natomiast władze za coś zupełnie innego. Z jednej strony rząd deklaruje, że wspiera poszukiwania, i wydaje koncesje, a firmy inwestują w to miliony dolarów ze swoich funduszy. Z drugiej ?  minister finansów już zapowiada opodatkowanie wydobycia. ? To nieodpowiedzialne, szczególnie w momencie, gdy nie znamy kosztów ewentualnego wydobycia i nie wiemy, czy w ogóle będzie ono opłacalne. Mam nadzieję, że minister finansów nie chce w ten sposób odstraszyć inwestorów ? mówi były wicepremier.


Zagranica nie przeszkodzi nam w korzystaniu z naszego gazu ? ma nadzieję także Marek Kossowski, ekspert rynku energii i były prezes PGNiG. Czytaj w dziale Gość Dnia dzisiejszego newslettera.