Reklama internetowa: postaw na ilość... albo na jakość

Reklama internetowa: postaw na ilość... albo na jakość

Dodano:   /  Zmieniono: 
Marcin Rupiński, buying director w ARBOinteractive Archiwum
Największą fascynację Facebookiem reklamodawcy mają za sobą. Na rynku internetowym będą się liczyć serwisy o wielkim zasięgu lub dobrze prowadzone portale tematyczne, głównie biznesowe, lifestyle’owe i... kulinarne twierdzi Marcin Rupiński, buying director w ARBOinteractive.
Jacek Grzędowski: Prognozy na ten rok mówiły o 15-procentowym wzroście wydatków na rynek reklamy internetowej. Po pierwszych dwóch miesiącach podtrzymujecie te prognozy?

Marcin Rupiński: Szacunki sprzed 2012 r. rzeczywiście mówiły o takim wzroście, ale pierwsze dwa miesiące ? a w szczególności styczeń ? nie były dla branży najlepsze. Wiąże się to z tym, że duża część istotnych klientów pozamrażała swoje budżety lub poprzesuwała je na kolejne kwartały. Jednak w perspektywie całego roku widać sporą aktywność reklamodawców i stąd nikt z zapowiadanej projekcji wzrostu się nie wycofuje.

Jakie najważniejsze trendy obserwujecie na rynku? Co reklamodawców pociąga najbardziej, a jakie serwisy nie są już dla nich tak istotne jak dawniej?

W ostatnich latach absolutnym hitem był Facebook. Firmy przeżyły ogromną fascynację stosunkowo nowym narzędziem i koniecznie chciały być obecne w tym serwisie społecznościowym. Szybko jednak się okazało, iż reklama w Facebooku jest relatywnie droga w stosunku do efektów jakie przynosiła. Oczywiście nie oznacza to końca zainteresowania nim, wydaje się jednak, że inwestując w Facebooka, firmy będą korzystać z niego znacznie rozsądniej, ale wciąż będzie to ważna pozycja w ich budżetach. Poza tym klienci ? w szczególności właściciele marek adresowanych do wybranej grupy odbiorców ? bardzo wnikliwie analizują, do kogo jest adresowana ich reklama. O wiele uważniej spoglądają na wybór serwisów i form reklamowych, by jak najlepiej zaprezentować się potencjalnemu klientowi ich marki.

Jakie nowe narzędzia lub formy sprzedaży reklamy będą odgrywać coraz większą rolę?

Będziemy obserwować wzrost zainteresowania reklamą mobilną rozumianą zarówno jako tworzenie specjalnych aplikacji na urządzenia mobilne, jak i reklamą w serwisach adresowanych na takie urządzenia. Innym bardzo ciekawym zjawiskiem jest RTB, czyli Real Time Bidding ? pozwala ono na zakup powierzchni reklamowej w modelu aukcyjnym. Reklamodawca jest w stanie sam określić, jakim budżetem dysponuje, co pozwala mu na zoptymalizowanie zakupu powierzchni w określonym przez niego czasie. Dla wydawców to też dobre rozwiązanie: mając atrakcyjny produkt, mogą doprowadzić do sytuacji, w której dojdzie do prawdziwej licytacji o miejsce w serwisie, a wtedy przychody znacząco wzrosną.

W ostatnich latach sporo mówiło się o sukcesie finansowym stron o ogromnej oglądalności, na których użytkownik wyświetla nie jedną, dwie, ale dziesiątki, a nawet setki podstron. Ten trend się utrzyma?

Cena za reklamę zasięgową, a ta zapewnia przychody tego typu serwisom, od kilku lat stopniowo spada. Dlatego serwisy o dużej liczbie wyświetlanych stron wciąż będą zarabiać, ale jeśli ich zasięg nie będzie się powiększał, będą musiały pogodzić się ze spadkiem przychodów. Wyjątkiem są gigantyczne serwisy, jak np. Demotywatory.pl, mające tak wielki zasięg, że nie będą musiały przejmować się spadkiem cen. Do nich trafiają już klienci, którzy chcą zamówić reklamę adresowaną do serwisu, a ta jest odpowiednio droższa.  

Chcę założyć serwis i zarabiać pieniądze. Na co powinienem postawić?

Tu wiele się nie zmieniło. Nadal najbardziej popularne wśród reklamodawców będą serwisy biznesowe. Warto jednak pomyśleć o witrynie adresowanej do kobiet ? prym będą wiodły serwisy lifestyle’owe, o modzie oraz kulinarne.