Marek Rogalski, główny analityk walutowy DM BOŚ: Emerytury nie zatrzęsły złotówką. Chwilowo?

Marek Rogalski, główny analityk walutowy DM BOŚ: Emerytury nie zatrzęsły złotówką. Chwilowo?

Dodano:   /  Zmieniono: 
Marek Rogalski, główny analityk walutowy DM BOŚ Archiwum
Rząd zrezygnował z dość ambitnego kształtu reformy emerytalnej. Złoty zachował spokój, ale dziś czeka na wiadomości z Europy. Co czeka Hiszpanię i jakie decyzje zapadną na szczycie ministrów finansów krajów UE?
W piątek złoty będzie słaby. Poza informacjami z Europy (o tym za chwilę) w kalendarzu mamy też ważne odczyty z USA ? marcowy indeks Chicago PMI i nastroje konsumenckie Uniwersytetu Michigan. Ewentualne rozczarowanie może umocnić dolara. W piątkowy wieczór amerykańska waluta może kosztować 3,17 zł, a euro ponad 4,18 zł.

W czwartek złoty nie reagował na informacje z kraju. Rząd zrezygnował z dość ambitnego kształtu reformy emerytalnej. Ludowcy dopięli swego, ale jest to pyrrusowe zwycięstwo ? wprawdzie kobiety będą mogły przejść na wcześniejszą emeryturę w wieku 62 lat, a mężczyźni po ukończeniu 65. roku życia, ale będzie ona bazować jedynie na 50 proc. zgromadzonego wkładu. Efekt będzie taki, że będzie ona śmiesznie niska, wskutek czego niewiele osób może się na takie rozwiązanie zdecydować ? wyjściem jest możliwość łączenia takiego uposażenia z pracą zarobkową, ale w tym momencie wracamy do tego, że pracować będziemy i tak dłużej.

Donaldowi Tuskowi udało się częściowo wytrącić argumenty związkowcom, a także opozycji, która liczyła na zwołanie referendum. Tymczasem ostatnie sondaże wyraźnie pokazują ? społeczeństwo odrzuciłoby w referendum całą reformę emerytalną. W efekcie dobre jest to, co jest, i tak należy do tej sprawy podchodzić. Jest też jasne, że reforma emerytalna może i będzie podlegać dalszym dyskusjom. O tym, jak trudny to temat, dobrze wiedzą zagraniczni inwestorzy i przedstawiciele agencji ratingowych ? tym samym dopóki zostanie utrzymany przynajmniej ogólny jej zarys, to negatywnych komentarzy względem Polski nie będzie.

Dlatego złoty tak naprawdę nie zareagował na te informacje ? jak zawsze kluczowe były nastroje na rynkach zagranicznych. A te uległy pogorszeniu po słabszych odczytach wskaźników koniunktury Komisji Europejskiej za marzec czy też obniżeniu prognoz gospodarczych przez Bank Portugalii (oczekuje teraz spadku PKB w tym roku o 3,4 proc.). Inwestorzy coraz bardziej obawiają się też rozwoju wypadków w Hiszpanii. W piątek premier Rajoy ma przedstawić nowy plan cięć wydatków, tak aby sprowadzić relację deficytu budżetowego do PKB do 5,3 proc. na koniec roku, ale coraz częściej można spotkać opinie, że to mało realne. Hiszpania jest na zakręcie i coraz bardziej prawdopodobny staje się scenariusz, w którym Madryt ustawi się na końcu roku w kolejce po zewnętrzne finansowanie. Nietrudno się domyśleć, jakie wywoła to zamieszanie na rynkach. Zwłaszcza że europejscy politycy nadal nie potrafią wypracować porozumienia w kwestii zwiększenia siły funduszy ratunkowych. Podczas rozpoczynającego się dzisiaj w Kopenhadze dwudniowego spotkania ministrów finansów państw strefy euro i UE nie zapadną decyzje, których oczekuje chociażby OECD ? takich jak zwiększenie funduszy ESM do 1 bln euro.