Pierwszy tydzień kwietnia jest przeładowany publikacjami makroekonomicznymi i wydarzeniami mogącymi mieć potencjalny wpływ na sytuację na rynkach finansowych. Duża ich grupa ujrzy światło dzienne dziś.
Inwestorzy poznają indeksy PMI obrazujące sytuację sektora usług w marcu w takich krajach jak Niemcy, Francja, Włochy czy Wielka Brytania, a także analogiczny indeks ISM opisujący kondycję amerykańskiego sektora usług. O polityce monetarnej będą decydowały Europejski Bank Centralny (po posiedzeniu tradycyjnie zaplanowana jest konferencja prasowa prezesa EBC) i Rada Polityki Pieniężnej. Zostanie opublikowany marcowy raport ADP o zmianie zatrudnienia w sektorze prywatnym w USA, a także tygodniowe dane o zapasach paliw.
Dodatkowo źródłem rynkowych emocji mogą być aukcje hiszpańskich obligacji i portugalskich bonów skarbowych. Inwestorzy mogą też reagować na wczorajszą publikację protokołu z ostatniego posiedzenia FOMC.
Wydarzeniem czwartku będzie posiedzenie Banku Anglii, jak również lutowe raporty na temat dynamiki produkcji przemysłowej w Niemczech i Wielkiej Brytanii. Dzień później natomiast zostaną opublikowane jedne z ważniejszych danych, jakie każdego miesiąca trafiają na rynek, mianowicie raport na temat stopy bezrobocia (prognoza: 8,3 proc.) i zatrudnienia w sektorze pozarolniczym (prognoza: 200 tys.) w USA za miesiąc marzec.
Tak duża grupa tak istotnych danych makroekonomicznych i wydarzeń gospodarczych paradoksalnie zmniejsza wrażliwość na nie. Szczególnie w takim okresie jak teraz (przedświątecznym). Trudno oczekiwać, że wygenerują one łatwo identyfikowalny impuls dla rynków. Jest bardziej prawdopodobne, że wygenerowane zostaną różne impulsy, często o przeciwstawnych kierunkach. W tej sytuacji z podejmowaniem decyzji inwestorzy mogą wstrzymać się do przyszłego tygodnia.
Dodatkowo źródłem rynkowych emocji mogą być aukcje hiszpańskich obligacji i portugalskich bonów skarbowych. Inwestorzy mogą też reagować na wczorajszą publikację protokołu z ostatniego posiedzenia FOMC.
Wydarzeniem czwartku będzie posiedzenie Banku Anglii, jak również lutowe raporty na temat dynamiki produkcji przemysłowej w Niemczech i Wielkiej Brytanii. Dzień później natomiast zostaną opublikowane jedne z ważniejszych danych, jakie każdego miesiąca trafiają na rynek, mianowicie raport na temat stopy bezrobocia (prognoza: 8,3 proc.) i zatrudnienia w sektorze pozarolniczym (prognoza: 200 tys.) w USA za miesiąc marzec.
Tak duża grupa tak istotnych danych makroekonomicznych i wydarzeń gospodarczych paradoksalnie zmniejsza wrażliwość na nie. Szczególnie w takim okresie jak teraz (przedświątecznym). Trudno oczekiwać, że wygenerują one łatwo identyfikowalny impuls dla rynków. Jest bardziej prawdopodobne, że wygenerowane zostaną różne impulsy, często o przeciwstawnych kierunkach. W tej sytuacji z podejmowaniem decyzji inwestorzy mogą wstrzymać się do przyszłego tygodnia.