Tomasz Regulski, Raiffeisen Bank Polska: Zaczniemy od spadków

Tomasz Regulski, Raiffeisen Bank Polska: Zaczniemy od spadków

Dodano:   /  Zmieniono: 
Tomasz Regulski, Raiffeisen Bank Polska S.A. Archiwum 
Po świątecznej przerwie inwestorzy z największych europejskich gospodarek powracają dzisiaj na rynek. Giełdy Starego Kontynentu, w tym polska, prawdopodobnie rozpoczną dzisiejsze notowania od spadków.
Stanie się tak w reakcji na kolejne niezbyt dobre informacje (m.in. słabsze od prognoz dane z amerykańskiego sektora pracy oraz wyższy od oczekiwań odczyt inflacji CPI z Chin), które napłynęły w ostatnich dniach. Tym samym będzie się realizował scenariusz głębszej korekty spadkowej, przed którą europejskie parkiety skutecznie broniły się w ostatnich tygodniach. Niemiecki indeks DAX powinien podążać w kierunku marcowego minimum usytuowanego w pobliżu poziomu 6600 pkt. W przypadku polskich indeksów giełdowych, które wcześniej słabiej zyskiwały, przestrzeń do spadków jest nieco mniejsza. Zniżkę WIG20 powinno hamować pasmo 2235?2350 pkt, natomiast dla WIG silne wsparcie stanowić będzie poziom 40 250 pkt. Polska waluta, która do tej pory w ograniczonym stopniu reagowała na słabsze nastroje na świecie, może znaleźć się pod presją. Dla jej losów w krótkim terminie kluczowy będzie poziom 4,18 w notowaniach pary euro/złoty. Dopóki wartość euro względem złotego pozostaje pod tą barierą, najbardziej prawdopodobnym scenariuszem dla rynku polskiej waluty pozostaje konsolidacja. Za sprawą wzrostu awersji do ryzyka na świecie zwiększyło się jednak niebezpieczeństwo przebicia oporu 4,18, które prawdopodobnie zaowocowałoby dalszą kilkugroszową zwyżką. Słabszy klimat inwestycyjny na świecie i jastrzębie nastawienie RPP prawdopodobnie uniemożliwią w najbliższych dniach odrobienie ostatnich strat przez rynek polskich obligacji skarbowych.

W krótkim terminie może być trudno o powrót dobrych nastrojów inwestycyjnych na rynki, bowiem z wielu stron zaczęły napływać negatywne sygnały. Po tym jak pogorszyła się sytuacja w notowaniach hiszpańskich obligacji i zdecydowanie spadły szanse na QE3 w USA, poznaliśmy słabsze od prognoz dane z amerykańskiego sektora pracy oraz wyższe od oczekiwań szacunki inflacji w Chinach. Ponowne zawirowania w strefie euro oraz spadek prawdopodobieństwa dalszego łagodzenia polityki pieniężnej w dwóch największych gospodarkach, jak również wciąż niewystarczająco dobre dane makro nie stanowią zachęty do zwiększania zaangażowania na rynku ryzykownych aktywów. Z drugiej strony jednak negatywne sygnały nie są na tyle silne, by powstało ryzyko powrotu scenariusza z drugiej połowy ubiegłego roku.

W tym tygodniu zostanie jeszcze przedstawionych kilka istotnych wskaźników z chińskiej gospodarki (w tym przede wszystkim szacunki PKB za I kwartał), które mogą mieć krótkoterminowo istotny wpływ na rynkowe nastroje, choć należy pamiętać, że wciąż nie są one w stanie decydować o sytuacji na giełdach w dłuższym okresie. Warto zwrócić również uwagę na początek sezonu publikacji raportów kwartalnych z amerykańskich spółek (tradycyjnie rozpocznie go aluminiowy koncern Alcoa, który swój raport przedstawi po zakończeniu dzisiejszych notowań). Oczekiwania odnośnie do wyników są dość niskie, dlatego po raz kolejny stosunkowo łatwo będzie o pozytywne zaskoczenia. Jeśli jednak zaskoczenia te nie będą zbyt duże, czego ryzyko istnieje, przestrzeń do wzrostów na giełdach w USA w średnim terminie istotnie się zmniejszy.