Chińska klątwa ciąży nad A2

Chińska klątwa ciąży nad A2

Dodano:   /  Zmieniono: 
Zaangażowani w budowę przedsiębiorcy uważają, że główną przyczyną tej sytuacji są niewłaściwe stosowane procedury zamówień publicznych oraz nieefektywne zasady rozliczeń między inwestorem, głównym wykonawcą a firmami podwykonawczymi D.Burzykowski/Newspix.
Droga krajowa nr 50 została wczoraj zablokowana w okolicach miejscowości Wiskitki przez podwykonawców spółki Dolnośląskie Surowce Skalne (DSS), którzy pracowali przy budowie autostrady A2 na odcinku C. Protestujący domagali się zapłaty zaległych zobowiązań w wysokości 35 mln zł.
Droga krajowa nr 50 została wczoraj zablokowana w okolicach miejscowości Wiskitki przez podwykonawców spółki Dolnośląskie Surowce Skalne (DSS), którzy pracowali przy budowie autostrady A2 na odcinku C. Protestujący domagali się zapłaty zaległych zobowiązań w wysokości 35 mln zł.

Podwykonawcy, jak twierdzą, wielokrotnie interweniowali w tej sprawie zarówno w firmie DSS, jak i w Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad (GDDKiA). Zwracali się również do ministra transportu Sławomira Nowaka. Bez skutku. Zapowiadają, że nie dadzą za wygraną.

W tym tygodniu warszawski sąd ogłosił upadłość spółki DSS. Podwykonawcy domagają się teraz informacji na teamt odpowiedzialności pozostałych członków konsorcjum za długi DSS.

Na miejscu wczorajszego protestu pojawili się politycy. Leszek Miller powiedział, że minister Nowak powinien natychmiast zająć się tą sprawą. Z kolei Marek Kuchciński z PiS stwierdził, że winne są zaniedbania rządu.

DSS przejęły najsłynniejszy odcinek budowy A2 od chińskiego koncernu Covec. Spółka miała zapewnić przejezdność na mistrzostwa Europy 2012 i zakończyć prace przy budowie autostrady A2. Początkowo DSS funkcjonowały jako podwykonawca dla firmy Covec. Gdy okazało się, że chiński koncern wycofuje się z prac w Polsce, DSS przejęły zarządzanie nad odcinkiem C autostrady A2 Stryków?Konotopa. Dolnośląskie Surowce Skalne współpracowały przy tym z czesko-niemieckim konsorcjum Bögl & Krysl.

Szybko okazało się, że DSS się nie sprawdzają, a zarządzanie pracami przejęło Bögl & Krysl. Polska firma została dostawcą kruszywa na plac budowy. Od czasu podpisania kontraktu na A2 do piątkowego zgłoszenia wniosku o upadłość akcje firmy spadły o ponad 80 proc. Czesko-niemieckie konsorcjum Bögl & Krysl zapowiedziało, że samodzielnie dokończy budowę tego odcinka autostrady.

Zaangażowani w budowę przedsiębiorcy uważają, że główną przyczyną tej sytuacji są niewłaściwe stosowane procedury zamówień publicznych oraz nieefektywne zasady rozliczeń między inwestorem, głównym wykonawcą a firmami podwykonawczymi.