Łukasz Wardyn, dyrektor City Index Europa Środkowa i Wschodnia: Dzisiaj już nie tylko Facebook

Łukasz Wardyn, dyrektor City Index Europa Środkowa i Wschodnia: Dzisiaj już nie tylko Facebook

Dodano:   /  Zmieniono: 
Łukasz Wardyn, dyrektor zarządzający City Index Europa Środkowa i Wschodnia Archiwum
Zafascynowani debiutem Facebooka nie powinniśmy zapomnieć o negatywnych sygnałach, które płyną niemal z każdego miejsca światowej gospodarki.
Piątkowa sesja należała do pierwszego notowania akcji Facebooka. Emisja jest największym technologicznym IPO w historii (pod względem wartości wprowadzanych akcji na rynek) i zajmuje drugie miejsce po IPO Visy. Osiągnięta cena na zamknięciu to sukces akcjonariuszy, którzy już wcześniej posiadali akcje i teraz mają możliwość wychodzenia z inwestycji. Natomiast inwestorzy kupujący w piątek powinni zdawać sobie sprawę z olbrzymiego ryzyka inwestycji. Wartość wskaźnika cena/zysk przekroczyła poziom 120. To kilka razy więcej niż inne największe spółki technologiczne notowane na świecie. Inwestorom, którzy utrzymują pozycje w akcjach Facebooka, pozostaje więc wiara w dobre nastroje na giełdach. One będą im sprzyjać, natomiast trudno liczyć na drastyczny wzrost przychodów i zysków w średnim terminie, który usprawiedliwi tak wysoką wycenę. Emocje szybko nie opadną i należy się liczyć z faktem, że również dzisiaj inwestorzy będą obserwować notowania Facebooka już przed otwarciem właściwej sesji w USA.

 Tym bardziej że kondycja amerykańskich indeksów jest coraz gorsza. W zeszłym tygodniu złamane zostały najważniejsze poziomy wsparcia. Wiele automatycznych systemów dało sygnały otwierania pozycji na spadek. Problemem USA są doniesienia z Chin i obawy o dalsze spowolnienie. Na szczęście na razie wyniki chińskiej gospodarki są stabilne i relatywnie przewidywalne. Osłabienie w Chinach bezpośrednio wpłynie na globalne ceny akcji, a szczególnie krajów BRIC (Brazylia, Rosja, Indie, Chiny). W tym zestawieniu jedynie akcje rosyjskie nie są notowane w bardzo wysokich wartościach wskaźnika cena/zysk. Cały portfel akcji BRIC obok złota jest od kilku lat bardzo popularną, wręcz modną inwestycją inwestorów indywidualnych.
 
Tak jak w USA głównie zwraca się uwagę na sytuację własnych spółek i wskaźników makroekonomicznych oraz na publikacje z Chin, tak w Europie rynki będą czekały na kwotowania obligacji Hiszpanii, Portugalii i Włoch. Sytuacja zaczyna wyglądać dramatycznie. Kondycja banków (w zakresie ich płynności) jest coraz słabsza. Można założyć, że wkrótce usłyszymy o ograniczeniach w dostępności kredytów.
 
W kraju zbliżamy się do poziomu 2000 pkt na WIG20. Jest to ostatni poziom w wielomiesięcznym trendzie horyzontalnym, który pozostaje inwestorom do obrony. Jeżeli tutaj nie uda się utrzymać rynku, to ryzyko utrzymywania długich pozycji wzrośnie skokowo, choć już teraz jest wysokie.
 
W kalendarzu ekonomicznym jest kilka ciekawych pozycji, które inwestorzy mogą wziąć dzisiaj pod uwagę przy podejmowaniu decyzji rynkowych. W Polsce poznamy dynamikę produkcji przemysłowej za kwiecień. Wcześniej wskaźnik ten nieoczekiwanie spadł i był to duży argument przeciwników podnoszenia stopy referencyjnej przez Radę Polityki Pieniężnej. Tym razem oczekuje się, że dynamika produkcji może wzrosnąć o 3 proc., co będzie pozytywnym czynnikiem.
 
Po wielu miesiącach marazmu w zeszłym tygodniu rynki zaczęły być bardzo aktywne. Uważam, że jesteśmy świadkami budowania się nowego ruchu cen, który będzie cechował się olbrzymią zmiennością notowań. Okazji transakcyjnych będzie więc mnóstwo.