Adam Antoniak, starszy ekonomista Banku Pekao SA: Uspokojenie na rynku złotego czy krok w kierunku interwencji NBP?

Adam Antoniak, starszy ekonomista Banku Pekao SA: Uspokojenie na rynku złotego czy krok w kierunku interwencji NBP?

Dodano:   /  Zmieniono: 
Adam Antoniak, starszy ekonomista Banku Pekao SA Archiwum 
Ubiegły tydzień dobitnie potwierdził, że inwestorzy nadal postrzegają złotego jako walutę wschodzącą, co powoduje, że jest on wrażliwy na niekorzystne czynniki zewnętrzne. Wzrost awersji do ryzyka związany z obawami o perspektywy greckiej gospodarki i integralność strefy euro popchnął kurs euro/złoty w okolice 4,40.
Chociaż pod koniec ubiegłego tygodnia byliśmy świadkami niewielkiego odreagowania, a początek tego tygodnia przyniósł pewne uspokojenie na rynku walutowym, to nadal należy się liczyć z ryzykiem dalszego osłabienia złotego. Spodziewam się, że do czasu wyborów parlamentarnych w Grecji 17 czerwca sytuacja na rynku walutowym będzie niespokojna, a wysoka niepewność co do sytuacji w strefie euro będzie powodowała podwyższoną zmienność.

Przy relatywnie ubogim kalendarzu publikacji danych makroekonomicznych na rynkach bazowych w tym tygodniu sytuacja rynkowa będzie w dużej mierze kształtowana przez doniesienia z Aten (w tym wyniki sondaży przedwyborczych) oraz komentarze europejskich decydentów, w których coraz częściej pojawiają się wypowiedzi sugerujące przygotowania do potencjalnego wyjścia Grecji ze strefy euro. W najbliższych dniach odbędzie się nieformalny szczyt Unii Europejskiej, na którym zapewne Niemcy po raz kolejny sprzeciwią się idei wspólnych europejskich obligacji i postulatom Francji, która chce mniej restrykcyjnego podejścia do polityki fiskalnej krajów członkowskich strefy euro. Na chwilę obecną wydaje się, że taki scenariusz opuszczenia przez Grecję strefy euro jest do pewnego stopnia wyceniony przez rynki, jednak dalsza ucieczka do bezpiecznych aktywów, w tym spadek euro/dolar, jest bardzo prawdopodobna. W kontekście kondycji europejskiej gospodarki i coraz większego znaczenia przypisywanego wzrostowi gospodarczemu w walce z kryzysem zadłużeniowym inwestorzy zwrócą uwagę na wstępne majowe dane PMI w strefie euro. Jeżeli nadal będą wskazywały na spadek aktywności gospodarczej, to może to zwiększyć presję na spadek euro/dolar.

W scenariuszu bazowym zakładam, że po gwałtownych turbulencjach w ubiegłym tygodniu najbliższe dni przyniosą względne uspokojenie, euro/złoty będzie handlowany w szerokim przedziale 4,30?4,40. Biorąc pod uwagę ryzyka globalne, ewentualny wzrost euro/złoty powyżej 4,40 spowodowałby nie tylko nasilenie werbalnych interwencji ze strony oficjeli Narodowego Banku Polskiego, ale także prawdopodobnie podjęcie przez bank centralny konkretnych działań interwencyjnych na rynku walutowym celem ograniczenia presji na osłabienie złotego. W perspektywie najbliższych tygodni należy nadal mieć na uwadze możliwość spadku notowań złotego względem głównych walut.