Produkcja w górę, inflacja w dół

Produkcja w górę, inflacja w dół

Dodano:   /  Zmieniono: 
Eksperci zwracają uwagę, że tak dobre dane dotyczące branży budowlanej to efekt kończenia inwestycji związanych z EURO 2012 i w kolejnych miesiącach nie należy spodziewać się aż tak dobrych wyników 123RF 
Produkcja przemysłowa w Polsce wzrosła w maju o 4,6 proc., a budowlana aż o 6,2 proc. podał Główny Urząd Statystyczny. Z kolei majowa inflacja spadła do 2,3 proc., choć spodziewano się jej wzrostu. Ogłoszone wczoraj dane gospodarcze są zaskakująco dobre.
'Po wyeliminowaniu wpływu czynników o charakterze sezonowym produkcja sprzedana przemysłu ukształtowała się na poziomie o 3,1 proc. wyższym niż w analogicznym miesiącu ubiegłego roku i o 0,1 proc. wyższym w porównaniu z kwietniem br.' ? pisze GUS w komunikacie.

Eksperci zwracają uwagę, że tak dobre dane dotyczące branży budowlanej to efekt kończenia inwestycji związanych z EURO 2012 i w kolejnych miesiącach nie należy spodziewać się aż tak dobrych wyników. Cieszy ich jednak, że polska gospodarka nie hamuje aż tak mocno, jak można było się spodziewać jeszcze kilka miesięcy temu. Tym bardziej że analitycy ankietowani przez Reutersa spodziewali się wzrostu produkcji rzędu 2,5 proc.

Głównym motorem wzrostu ciągle jest konsumpcja krajowa. W działach nastawionych bardziej na eksport widać osłabienie związane z pogarszającą się koniunkturą w Europie.

Według danych GUS majowa produkcja wzrosła w 23 spośród 34 działów przemysłu. Najbardziej w produkcji chemikaliów i wyrobów chemicznych (ponad 15 proc.), produkcji urządzeń elektrycznych (12,5 proc.) oraz artykułów spożywczych (również ponad 12 proc.). Spadek o przeszło 10 proc. nastąpił w produkcji mebli, w wydobyciu węgla (o 9,8 proc.), produkcji samochodów (7,2 proc.) i wyrobów farmaceutycznych (6,6 proc.).

Dobre informacje nadchodzą również z banku centralnego. Z najnowszych danych NBP wynika bowiem, że w maju obniżyły się wszystkie miary inflacji bazowej. Po wyłączeniu cen żywności i energii inflacja zaś spadła z 2,7 proc. w kwietniu do 2,3 proc. w maju.

Podane wcześniej przez GUS dane mówiły o wzroście cen w maju o 3,6 proc. wobec 4 proc. w kwietniu i 3,9 proc. w marcu.

Jeśli dane NBP się potwierdzą, oddala to widmo kolejnej w tym roku podwyżki stóp procentowych, której część ekonomistów spodziewała się już w lipcu.