Dariusz Winek, główny ekonomista Banku BGŻ: W oczekiwaniu na unijny szczyt

Dariusz Winek, główny ekonomista Banku BGŻ: W oczekiwaniu na unijny szczyt

Dodano:   /  Zmieniono: 
Dariusz Winek, główny ekonomista Banku BGŻ Archiwum
Pozytywne rozstrzygnięcia polityczne w Grecji, stosunkowo bezpieczne wstępne szacunki potrzeb kapitałowych hiszpańskich banków, przedłużenie o 6 miesięcy operacji Twist w Stanach Zjednoczonych czy wreszcie zmiany personalne w Banku Japonii budujące oczekiwania na kolejną falę ilościowego łagodzenia polityki pieniężnej w trzeciej największej gospodarce świata pozwalają na odbudowę umiarkowanego optymizmu wśród inwestorów.
Oczywiście czynników ryzyka nie brakuje, głównie odnośnie do sytuacji w Europie. Dlatego właśnie tak ważne są polityczne rozstrzygnięcia zbliżającego się szczytu przywódców unijnych w dniach 28?29 czerwca.

W poniedziałek Hiszpania ma złożyć ostatecznie oficjalny wniosek o wsparcie finansowe. Nie jest jeszcze jasne, czy środki te będą pochodzić z EFSF czy z ESM. Przewidywany termin rozpoczęcia działalności przez drugą z tych instytucji to 9 lipca wobec pierwotnie zakładanego 1 lipca, a i tak może być dalej opóźniony z powodu negatywnego orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego Niemiec. Zdaniem szefowej MFW Ch. Lagarde fundusze ratunkowe dla Hiszpanii powinny być kierowane bezpośrednio do banków (nie przez suwerena, czego wymaga się obecnie), aby przełamać negatywne sprzężenie zwrotne pomiędzy sektorem bankowym a finansami publicznymi. Według MFW najpilniejszym priorytetem w strefie euro powinny być właśnie działania w kierunku stworzenia unii bankowej. Dlatego rozstrzygnięcie formuły, na podstawie której zostanie udzielona pomoc hiszpańskim bankom, będzie jednym z kluczowych tematów zbliżającego się szczytu. Inne to zapewne kwestia porozumienia odnośnie do utworzenia wspomnianej unii bankowej, w tym wspólnego funduszu gwarancji depozytów bankowych, mechanizmów wspierania wzrostu gospodarczego, czy emisja eurobligacji. Z drugiej strony ważnym elementem zarządzania kryzysem jest oczekiwane poluzowanie zasad odnoszących się do akceptowanych zabezpieczeń rozważane przez EBC. Umożliwiłoby to korzystanie przez hiszpańskie banki z instrumentów wsparcia płynności oferowanych przez władze monetarne unii walutowej. W poniedziałek rozpoczyna się też misja Trojki w Atenach mająca na celu zbadanie postępów Grecji w kwestii wdrażania zalecanego programu reform. To będzie preludium do dyskusji o zaktualizowaniu Memorandum of Understanding (MoU) adekwatnego do nowej sytuacji politycznej.

Na rynku walutowym kurs euro/dolar podczas czwartkowej korekty podtrzymał krótkookresową linię wsparcia, co sprawia, że euro ma szansę na umocnienie, szczególnie w obliczu oczekiwanych pozytywnych rozstrzygnięć na kończącym tydzień szczycie przywódców UE. Niestety, ponieważ trudno oczekiwać, aby podczas spotkania rozwiązano wszystkie problemy nękające kraje unii walutowej, wydaje się, że euro pozostanie w długookresowym kanale spadkowym. Oznacza to, że ewentualny wzrost wartości wspólnej waluty w relacji do dolara raczej nie przekroczy poziomu 1,29.

Utrzymująca się w ostatnich dniach duża zmienność na parze euro/złoty zapewne będzie kontynuowana w nadchodzącym tygodniu, przy czym odbicie od linii krótkookresowego oporu w okolicach 4,28 sprawia, że w najbliższych dniach najbardziej prawdopodobne są próby zejścia kursu poniżej 4,25.

W poniedziałek mamy do czynienia z niewielką liczbą publikowanych danych makroekonomicznych, a wśród nielicznych uwagę zwraca indeks Gfk z Niemiec czy sprzedaż nowych domów w US. Ponadto zainteresowanie rynków finansowych wzbudza spotkanie Hollande?Draghi, które w obliczu nadchodzącego szczytu wzbudzi zapewne spekulacje na temat jego możliwych postanowień. Na tym tle wtorkowe dane o sprzedaży detalicznej czy stopie bezrobocia w Polsce będą miały mniejsze znaczenie. Ponieważ będą to jedne z ostatnich danych opublikowanych przed lipcowym posiedzeniem RPP, posłużą one do formułowania opinii odnośnie do decyzji władz monetarnych. Dane zgodne z oczekiwaniami nie powinny dostarczyć argumentów dla podwyżek stóp procentowych. Zagrożenie budzi jednak fakt, że decyzje RPP mogą odzwierciedlać nie tyle próbę poszukiwania optymalnej stopy procentowej adekwatnej do sytuacji równowagi rynkowej, ile stanowić swego rodzaju twardy argument do wymuszania na rządzie przeprowadzenia reform fiskalnych. Tego typu nastawienie w polityce pieniężnej może mieć istotnie negatywne skutki i przyczynić się do pogłębienia spowolnienia gospodarczego oczekiwanego w najbliższych kwartałach.