Wojny piwnej ciąg dalszy ? giganci atakują segment premium

Wojny piwnej ciąg dalszy ? giganci atakują segment premium

Dodano:   /  Zmieniono: 
Książęce będzie kolejną – po Tyskim, Lechu i Żubrze – znaczącą marką. Od połowy lipca ma być dostępne w sklepach w całej Polsce 123RF
Nie tak dawno w „Bloomberg Businessweek Polska” pisaliśmy o zażartej walce o polskiego piwosza. Rynek zaatakowały małe browary, które w ciągu kilku lat o 700 proc. zwiększyły swoją sprzedaż i zagroziły pozycji największych. Znamy odpowiedź najpotężniejszego gracza na rynku, podobne ruchy widać też w pozostałych wielkich firmach.
Wczoraj Kompania Piwowarska ogłosiła, że marką Książęce zamierza szturmować cały kraj. Pod tą marką znane było do tej pory piwo pszeniczne. Teraz mają do niego dołączyć czerwony lager i ciemne pszeniczne. Piotr Jurjewicz, wiceprezes ds. marketingu, zwraca uwagę, że konsumenci czują się zagubieni w mnogości piwnych stylów, co sprawia, że w obawie przed nietrafionym wyborem sięgają po sprawdzone marki. To nie do końca znajduje potwierdzenie w wynikach ? piwa niszowe przekroczyły już 7 proc. udziału w rynku. I to bardziej ta tendencja sprawia, że Kompania Piwowarska, która jest największym graczem na rynku (jej udziały przekraczają 40 proc.), atakuje rynek.

Książęce będzie kolejną ? po Tyskim, Lechu i Żubrze ? znaczącą marką. Od połowy lipca ma być dostępne w sklepach w całej Polsce.

To niejedyne zmiany na rynku. Do boju ruszyły bowiem też pozostałe firmy, zauważając popularność piw smakowych i lżejszych. To, co w Niemczech podaje się głównie w barach (choć dostępna jest też wersja butelkowa, ale zdecydowanie mniej popularna), czyli lemoniada z piwem, u nas od razu trafiło do butelek. Drink zwany radlerem sprzedawany jest pod marką Warki. Podobne napoje wprowadziły też Kompania Piwowarska (Lech Shandy), zaś Carlsberg atakuje rynek napojem piwnym o smaku jabłkowym Somersby.

Na tym nie koniec walki ? właściciel Ciechana i Lwówka Śląskiego znów wprowadził nowe smaki, a za nim idą kolejni.

Czy mali gracze, tak jak zapowiadali, osiągną w ciągu pięciu lat od 12 do 20 proc. rynku? Zadanie nie jest niewykonalne, ale patrząc na ofensywę wielkich graczy, coraz trudniejsze.