Złe kredyty się nie pogarszają

Złe kredyty się nie pogarszają

Dodano:   /  Zmieniono: 
Z danych zgromadzonych przez Open Finance wynika, że obecnie z opóźnieniem obsługiwanych jest ok. 7,3 proc. kredytów. 123RF
Odsetek złych kredytów, które zaciągnęły gospodarstwa domowe, od półtora roku utrzymuje się na zbliżonym poziomie i nie wzrasta. O ile jednak w przypadku kredytów konsumpcyjnych widać lekką poprawę, o tyle w kredytach mieszkaniowych odsetek obsługiwanych z opóźnieniem pozostaje co prawda na niskim poziomie, ale systematycznie rośnie.
Z danych zgromadzonych przez Open Finance wynika, że obecnie z opóźnieniem obsługiwanych jest ok. 7,3 proc. kredytów. Odsetek złych kredytów konsumpcyjnych spadł pod koniec maja poniżej  17,9 proc. Dla kredytów mieszkaniowych wynosi on 2,6 proc. To najwięcej w historii.

Na koniec maja kwota kredytów obsługiwanych z opóźnieniem przekraczającym 30 dni wynosiła 39,5 mld zł wobec całości zadłużenia w wysokości 539,4 mld zł. Na taką właśnie kwotę gospodarstwa domowe są zadłużone w bankach.

Jak zauważa Biuro Informacji Kredytowej, najgorzej w portfelu kredytów zarówno konsumpcyjnych, jak i mieszkaniowych zachowywały się te udzielone w 2008 r. Niemal co ósma pożyczka gotówkowa i kredyt ratalny z tego roku na koniec 2011 r. przynosiły bankom straty. Statystyki mogłyby wyglądać gorzej, gdyby nie sprzedaż złych kredytów firmom windykacyjnym. Jak wynika z analiz BIK, 3,5 proc. zamykanych rachunków kredytów konsumpcyjnych w latach 2010?2011 zostało sprzedanych, a zdecydowana większość z nich to właśnie kredyty przeterminowane.

Portfele kredytów konsumpcyjnych z lat 2007 i 2009 przedstawiały się już znacznie lepiej niż te z 2008 r., a jeszcze lepsza jest jakość kredytów udzielonych w latach 2010 i 2011, co rokuje poprawę jakości portfela kredytów konsumpcyjnych.

Tak jak w kredytach konsumpcyjnych, wśród mieszkaniowych również najgorzej wyglądają statystyki dotyczące kredytów udzielonych w szczycie boomu kredytowego w 2008 r. Słabszą kondycję niż kredyty z innych okresów mają zarówno kredyty złotowe, jak i walutowe z tego roku. Psucie walutowego portfela kredytów mieszkaniowych przyspieszyło w wakacje 2011 r., gdy doszło do gwałtownego osłabienia złotego i wzrostu kursu franka szwajcarskiego, w którym spora część osób ma zaciągnięty kredyt na mieszkanie. Podobna sytuacja miała miejsce na przełomie 2008 i 2009 r. Wówczas kurs franka wzrósł z ok. 2 zł do 3,2 zł. W efekcie od sierpnia 2008 r. do lutego 2009 r. odsetek kredytów obsługiwanych z opóźnieniem zwiększył się z niecałych 0,6 proc. do blisko 1 proc.