Tomasz Regulski, Raiffeisen Bank Polska: Patrząc na Niemcy i USA

Tomasz Regulski, Raiffeisen Bank Polska: Patrząc na Niemcy i USA

Dodano:   /  Zmieniono: 
Tomasz Regulski, Raiffeisen Bank Polska. Archiwum
Najbliższe dni pozwolą nam odpocząć od istotnych wydarzeń makroekonomicznych, w które obfitował ostatni tydzień. Dzisiaj niewielki wpływ na światowe rynki może mieć jedynie wystąpienie prezesa Fed oraz publikacja danych z Niemiec na temat zamówień w przemyśle w czerwcu.  

Co się tyczy tego ostatniego wskaźnika, to odczyty indeksu PMI dla Niemiec sugerują, że trudno będzie o pozytywne zaskoczenie. Z kolei przemówienia szefa Rezerwy Federalnej często skutkują sporymi reakcjami inwestorów. Tym razem nie powinniśmy jednak ich obserwować. Ben Bernanke prawdopodobnie zachowa dotychczasową linię wypowiedzi (wskazując na możliwe dodatkowe wsparcie gospodarki, jeśli zajdzie taka potrzeba) w oczekiwaniu na kolejne dane z amerykańskiej gospodarki.

Brak silnych impulsów makroekonomicznych będzie dzisiaj ograniczać zmienność w notowaniach walut, jednak na rynku naszej waluty w przypadku pary euro/złoty inwestorzy mogą pokusić się jeszcze o próbę przetestowania psychologicznej bariery 4. Następnie powinniśmy obserwować kilkugroszową korektę wzrostową.

W przypadku warszawskiej giełdy powstała ostatnio przestrzeń do dalszej krótkoterminowej zwyżki głównych indeksów. WIG20 po przebiciu 200-sesyjnej średniej ruchomej w najbliższym czasie powinien zmierzać w kierunku wartości 2280?2300 pkt (to poziomy nazywane w analizie technicznej oporem).

Mimo obecnej poprawy nastrojów na rynkach średnioterminowe perspektywy nie uległy istotnej zmianie. Wciąż brakuje bowiem pozytywnych sygnałów makroekonomicznych z globalnej gospodarki (pojedynczy, lepszy od prognoz odczyt danych z amerykańskiego rynku pracy jeszcze takiego sygnału nie stanowi). W kwestii problemów strefy euro w dalszym ciągu nie zostały podjęte wystarczające konkretne kroki, które np. sprowadziłyby rentowności hiszpańskich i włoskich obligacji na akceptowalne w dłuższym terminie poziomy. Z drugiej strony przy obecnym poziomie cen ryzykownych aktywów słabsza sytuacja w globalnej gospodarce w dalszej części roku pozostaje w dużym stopniu zdyskontowana. Uwzględniając powyższe czynniki, najbardziej prawdopodobnym scenariuszem wydaje się szeroka konsolidacja notowań ryzykownych aktywów, w tym m.in. polskich indeksów giełdowych w oczekiwaniu na nowe sygnały makroekonomiczne.