W 80 zabiegów dookoła świata

W 80 zabiegów dookoła świata

Dodano:   /  Zmieniono: 
fot. 123rf
Na leczenie otyłości najlepiej jechać do Indii. Penisa usuwa się w Tajlandii. A na zęby i kości dobra jest Polska. Wartość światowego rynku turystyki medycznej rośnie średnio o 20-30 proc. rocznie.

Luciano trafił z Włoch do Polski dzięki poczcie pantoflowej. Nie odpowiadali mu dentyści i ceny ich usług na jego rodzinnej Sardynii, więc syn doradził, aby spróbował zrobić sobie zęby nad Wisłą. Jemu z kolei zasugerowała to narzeczona z okolic Krakowa. I tak Luciano wylądował w krakowskiej klinice Indexmedica. Zaliczył leczenie kanałowe, odbudowę zębów i protetykę. Do tego jeszcze wszczepiony implant, korona porcelanowa na implancie i Włoch opuszczał Polskę, świecąc uśmiechem, zachwycony polskimi dentystami i ich podejściem do pacjenta. Oraz knajpami na Kazimierzu, kopalnią w Wieliczce i oscypkiem z Zakopanego. - Przekazałem kontakt wszystkim znajomym ? opowiada. Wkrótce klinikę mają odwiedzić jego żona, córka z narzeczonym oraz bliski znajomy ? Raffaele ze swoim synem i znajomym syna.

Cała wycieczka stomatologiczna
Turystyka medyczna do niedawna kojarzyła się z uprzywilejowanymi przedstawicielami biznesowych i politycznych elit - takimi jak np. saudyjski król Abdullah, który w związku z przepukliną krążka międzykręgowego spędził na przełomie 2010 i 2011 roku trzy miesiące w Nowym Jorku, przechodząc dwie operacje kręgosłupa. Ale sytuacja się zmieniła. I to gruntownie. To, co zdawało się być zarezerwowane dla najbogatszych, w ekspresowym tempie trafia pod strzechy zwyczajnych obywateli. I przynosi miliardy dolarów zysku rocznie.
W ciągu kilku lat (2004-2009) liczba ludzi udających się do Tajlandii w celach medycznych wzrosła z 630 tys. do 1,5 mln. Singapur w tym roku planuje przekroczyć granicę 1 mln zagranicznych pacjentów, a słynąca z największej liczby lekarzy na mieszkańca Kuba notuje co roku 20 proc. wzrost liczby turystów medycznych.

Główna przyczyna tego trendu jest jasna - cena. Niektóre firmy ubezpieczeniowe wręcz zachęcają pacjentów do wykupywania polis, które pokrywają drogie zabiegi medyczne, ale przeprowadzane w krajach o stosunkowo niskich kosztach leczenia. Według specjalistów z firmy konsultingowej KPMG amerykańscy turyści udający się na leczenie za granicę mogą zaoszczędzić nawet 85 proc. W tym akurat przypadku niebagatelną rolę odgrywa rynkowy model opieki zdrowotnej USA - około 40 mln obywateli żyje bez ubezpieczenia, a kolejne 250 mln nie może liczyć na pokrycie kosztów wielu zabiegów przez ubezpieczyciela. Ale trend dotyczy nie tylko Amerykanów. Z ankiet specjalistycznego branżowego portalu Treatment Abroad wynika, że aż 71 proc. brytyjskich respondentów dzięki zabiegom medycznym za granicą zaoszczędziło średnio 2 tys. funtów lub więcej. A przeszło co 10. (12,7 proc.) dzięki medycznym wycieczkom zaoszczędził kwoty rzędu 10 tys. funtów.

Więcej przeczytasz w najnowszym (nr 25, dostepnym od 20 sierpnia 2012 r) numerze  wydania papierowego i e-wydania  'Bloomberg Businessweek Polska'