Kilkunastu przejęło firmy od rodziców. Kilku dostało od ojca fundusze na start. Ale większość najmłodszych polskich milionerów gigantycznych pieniędzy dorobiło się samodzielnie. Nie pochodzą z bogatych domów. Nie odziedziczyli fortuny w spadku. Nie snuli się po sejmowych korytarzach, czekając, aż wpadnie im jakaś fajna spółka do prywatyzacji. W naszym kraju pokutuje opinia, że ten, kto nie założył biznesu w szalonych latach 90., nie może dziś zbudować wielomilionowego majątku.
Ranking 40 najbogatszych przed 40
Dodano
2
Komentarze