Dla Ani Lewandowskiej strój grubej osoby, to coś, co założy na kilka minut, powygłupia się i zdejmie. Ale dla wielu ludzi to nie jest strój, to ich życie. Coś, co sprawia, że są dyskryminowani, z czym codziennie się mierzą. Zakładanie stroju w celach satyrycznych to wyraz skrajnego braku empatii i obrażanie tych osób. Ciała niemieszczące się w kanonach to nie jest żart – w rozmowie z „Wprost” mówi Maja Staśko, aktywistka, publicystka, krytyczka literacka. Autorka książki ,,Gwałt to przecież komplement. Czym jest kultura gwałtu?".
Fatfobia Anny Lewandowskiej. „Oddajmy głos grubym”
Dodano
2
Komentarze