– Stałem w rozkroku, bo stać mnie było tylko na to, by spalić mamę. Miałem opcję, że zakopię ją w ogródku, albo wezmę urnę pod pachę i wyskoczę z okna. Byłem na granicy życia i śmierci, bo nie wiedziałem, co zrobić z mamą – mówi aktor Mariusz Czajka w przejmującej rozmowie z „Faktem”.
Przejmujące słowa Mariusza Czajki. „Miałem opcję, że wezmę urnę i wyskoczę z okna”
Dodano
1
Komentarze