Rozpoczynając mój kolejny felieton, zwracam się do mojego redaktora naczelnego, żeby go nie czytał. Ponieważ nie mam ustabilizowanych stosunków z wydawnictwem, chciałbym warsztatowo spróbować napisać coś, co w przyszłości mogłoby mi zagwarantować stałą rubrykę w tygodnikach lub gazetach, które na razie nie mają dużego nakładu, ale kto wie, jak będzie w przyszłości. Chciałem sprawdzić na własnym przykładzie, czy posiadam zalążki ekstremalnie prawicowego dziennikarskiego warsztatu, czy pokonam siebie charakterologicznie, czy coś, co na razie większość Polaków akceptuje jako ważną i pozytywną dla siebie sprawę, może się przekształcić u mnie w wystarczającą ilość żółci, nienawiści i cynizmu. Proszę, żeby coś, co zaraz się zacznie, traktować jako małą wprawkę, z założeniem , że nie musi to być jeszcze mistrzostwo.
Wprawka
Dodano
13
Komentarze
Przykro przyznać ale niestety cienko to wyszło.
Ani odkrywcze intelektualnie ani zajmujace stylistycznie.
Jest pan słaby... nawet mierny ale niech Pan próbuje :-)
Pozdrawiam