Nie wiem, czy wypada się dzisiaj do tego przyznawać, ale niech tam. Najwyżej trochę wstydu się najem. Otóż kupuję książki, płyty z muzyką, filmy i seriale. Serio. Również przez internet, ale zawsze płacąc. Jeśli kolejny sezon, dajmy na to, „Californication”, „Big Bang Theory” albo „Trawki” nie jest jeszcze dostępny, to czekam jak ten frajer.
Właściciel niewolników
Dodano
35
Komentarze