Czekając na decyzję rządu. Jak możesz sobie pomóc w spłacie kredytu hipotecznego

Czekając na decyzję rządu. Jak możesz sobie pomóc w spłacie kredytu hipotecznego

Czekając na decyzję rządu. Jak możesz sobie pomóc w spłacie kredytu hipotecznego
Czekając na decyzję rządu. Jak możesz sobie pomóc w spłacie kredytu hipotecznegoŹródło:fot. mat.prasowe
Artykuł sponsorowany
Dodano:   /  Zmieniono: 
Program pomocy dla kredytobiorców walutowych był jednym z głównych tematów zeszłorocznych kampanii wyborczych. Po wyborach trochę przycichł, gdyż wyceny okazały się zbyt wysokie. Rozwiązanie przeniesienia większości kosztów na banki wydawało się najprostsze.

Wydawało, gdyż okazuje się, że z banków trzeba sfinansować pilniejsze potrzeby. Podatek bankowy może przenieść środki z banku bezpośrednio do budżetu, a nie kieszeni obywateli. Z wpłat do Bankowego Funduszu Gwarancyjnego można również sfinansować mające ostatnio coraz większe problemy SKOK-i. W efekcie może nie być tam już środków na masowe przewalutowania. Czy to oznacza, że nie ma co czekać na obiecaną ustawę? Niekoniecznie, po prostu realne szanse na wejście jej w życie są znacząco mniejsze niż można było oczekiwać w trakcie kampanii wyborczej. Jak pokazuje czas, kolejne projekty wciąż wpływają. Nie zmienia to faktu, że są to na razie gesty politycznego populizmu, a nie realne próby rozwiązania problemu, gdyż wciąż brakuje im symulacji skutków finansowych.

Obecnie wydaje się, ze projekt opierający się na formule “złe banki zapłacą” jest niemal nierealny. Nie znaczy to, że w przyszłości nie może powstać pomysł rozwiązania kompromisowego. Może też pojawić się rozwiązanie odchodzące od idei przewalutowań, a kontynuujące akcję banków zapoczątkowaną tuż po 15 stycznia 2015 roku. Wtedy to pojawiły się plany zmniejszania kosztów towarzyszących czy nieegzekwowania dodatkowych zabezpieczeń do kredytów. Były one konieczne, gdyż spora część nieruchomości miała wartość rynkową poniżej sumy zobowiązania. W dalszym ciągu zresztą banki chętnie negocjują z kredytobiorcami, mającymi problemy z terminową spłatą zobowiązania. Wiedzą, że kredyt jest niewystarczająco zabezpieczony. W przypadku niewypłacalności, sprzedaż mieszkania nie pozwoli spłacić kredytu. Dodatkowo na korzyść takich osób przemawiają bardzo niskie stopy procentowe w Szwajcarii i strefie euro, przez co kredyt nie rośnie za szybko, jeżeli jego spłata jest odroczona o kilka miesięcy.

Co zatem można zrobić, by pomóc sobie samemu? Możemy próbować negocjować przewalutowanie kredytu z bankiem na własną rękę. Wtedy dowiemy się, jak korzystne warunki oferowały nam propozycje ustaw o przewalutowaniu walutowych kredytów hipotecznych. Bank w żadnym wypadku nie powinien się zgodzić na lepszy kurs niż rynkowy, a może chcieć jeszcze dodatkową marżę. W większości przypadków oznacza to stratę na każdym franku przynajmniej złotówki. Dodatkowo po stronie strat zobaczymy istotne zwiększenie raty, gdyż zaczną nas obowiązywać polskie, a nie szwajcarskie stopy procentowe. Znacznie więcej będziemy zatem spłacać odsetek, a mniej kapitału. Dodatkowo zamykamy sobie ścieżkę pomocy państwa, gdyż ewentualna ustawa może nas już wtedy nie objąć. Po stronie zysków z kolei uwolnimy się od niepewności kursowej i nie będziemy ponosić kosztów przewalutowań. Czy to się opłaca? To zależy, jak będzie kształtował się kurs franka przez najbliższe lata. Jeżeli będzie wyraźnie rósł, to może się to okazać dobrym pomysłem. Jeżeli pozostanie zbliżony lub tylko lekko wzrośnie zapłacimy po prostu więcej, ale za to przewidywalną kwotę.

A w jaki sposób możemy sobie pomóc, jeżeli nie chcemy przewalutować kredytu? Możemy skorzystać z dobrodziejstw tzw. ustawy antyspreadowej. Pozwala ona spłacać kredyt w walucie, w której jest wyrażony. Wymaga to podpisania w banku aneksu do umowy kredytowej, ale zgodnie z ustawą, bank nie może za to naliczyć dodatkowej opłaty. Po jego podpisaniu, możemy na konto spłaty zamiast złotówek przelewać walutę obcą. Ile można na takiej operacji zaoszczędzić? Przy spłacie bezpośrednio ze złotych wymienimy walutę po kursie z tabeli bankowej. Jest on mniej korzystny o około 5% względem średniego rynkowego. Gdzie można zatem nabyć walutę taniej? W przypadku euro jest prościej, gdyż często można ją nabyć w kantorach stacjonarnych lub od znajomych pracujących za granicą. W przypadku franków, kantory stacjonarne często nie są nam w stanie pomóc. W obydwóch przypadkach pomocne są również kantory internetowe jak InternetowyKantor.pl czy Walutomat.pl. Rozwiązanie to nie pozwala nam oczywiście wymienić po kursie średnim (za wyjątkiem okazjonalnych promocji), ale marża, którą zapłacimy, będzie najprawdopodobniej nawet 10-krotnie mniejsza od bankowej. Korzystając z tej metody jednorazowa oszczędność kilkudziesięciu-stu kilkudziesięciu złotych nie wydaje się duża. Pamiętajmy, że po wymnożeniu tej oszczędności przez pozostałą do końca kredytu liczbę rat, otrzymujemy bardzo istotną kwotę, tylko rozłożoną w czasie. Dla raty walutowej o równowartości 1600 zł, czyli około 400 CHF co miesiąc oszczędzimy około 80 zł. W ciągu roku będzie to prawie 1 000zł, a przez 30 lat 30 000zł.