Fitch utrzymał rating z Polski, ale "jest sporo znaków zapytania"

Fitch utrzymał rating z Polski, ale "jest sporo znaków zapytania"

Dodano:   /  Zmieniono: 
pieniądze (fot.Magdziak Marcin/Fotolia.pl) 
Fitch Rating utrzymał ocenę wiarygodności kredytowej Polski i jej perspektywę na dotychczasowych poziomach, ponieważ polska gospodarka ma silne fundamenty, zadłużenie na poziomie grupy porównawczej oraz poprawiającą się pozycję, jeśli chodzi o zadłużenie zagraniczne. Zwraca jednak uwagę, że kilka istotnych kwestii pozostaje jeszcze nierozstrzygniętych i spodziewa się, że więcej faktów poznamy jesienią, przed następną aktualizacją ratingu, która jest planowana na styczeń 2017 roku. Powiedział o tym w rozmowie z ISBnews prezes Fitch Polska Piotr Kowalski.

– Kolejna rewizja będzie w styczniu 2017 r. i wtedy już będą znane wstępne dane z wykonania budżetu na ten rok, projekt budżetu na rok 2017, a także - zgodnie z zapowiedziami - więcej szczegółów dotyczących Planu Morawieckiego: jak on ma być realizowany i finansowany. Być może będzie więcej informacji dotyczących planów obniżki wieku emerytalnego, czy kredytów frankowych – powiedział ISBnews Kowalski. Wskazał, że część z propozycji, które pojawiały się w kampanii wyborczej, a które są kosztowne, jest przesuwana w czasie i trudno obecnie oszacować, jak one ewentualnie wpłynęłyby na rating. – Trudno na razie oceniać, co zostanie wdrożone, w jakiej formie i w jakim terminie – stwierdził.

– Mamy sytuację, w której jest sporo znaków zapytania. Myślę, że większość z nich zostanie wyjaśniona na jesieni, zgodnie z resztą z zapowiedziami członków rządu – dodał przedstawiciel agencji ratingowej. Podkreślił, że podejście Fitcha polega na bazowaniu na faktach, a obecnie faktów i szczegółów w powyższych kwestiach jest niewiele.

– Są zapowiedzi, ale od zapowiedzi do realizacji jest długa droga. Można sobie wyobrazić sytuację, że część z tych zapowiedzi zostanie przesunięta w czasie i będzie realizowana, kiedy po stronie dochodowej pojawią się nowe wpływy – wskazał prezes. Zwrócił uwagę, że Fitch napisał w piątkowym komunikacie, iż "z definicji negatywne" byłoby każde rozwiązanie kwestii konwersji kredytów z CHF na PLN, które zagroziłoby stabilności sektora bankowego. – W tej kwestii nadal nie znamy wielu szczegółów. Trzeba pamiętać o tym, że są wypowiedzi przedstawicieli rządu, iż jakiekolwiek rozwiązanie nie może spowodować destabilizacji sektora bankowego. Zresztą sektor bankowy z pewnością będzie odgrywał ważną rolę w realizacji Planu Morawieckiego – powiedział Kowalski.

Kolejnym "powodem do zmartwień" mogłoby być wyraźnie wolniejsze niż obecnie tempo wzrostu gospodarczego. – Jeśli z jakichś względów spadnie tempo wzrostu PKB - które według naszych prognoz będzie niższe niż oczekuje rząd - to będzie to powód do zmartwienia dla nas. Jeśli PKB będzie rosło szybciej, nie będzie drastycznych kosztów związanych z przewalutowaniem kredytów - to będą pozytywne informacje – wskazał prezes Fitch Polska.

Zwrócił uwagę, że - wbrew oczekiwaniom - wzrost PKB w II kw. może nie okazać się zdecydowanie lepszy niż w pierwszych trzech miesiącach, ale wciąż wynik powyżej 3% r/r byłby dla wielu krajów więcej niż zadowalający. – W kwestii deficytu budżetowego, to dla nas bardzo ważna jest deklaracja, że rząd zdaje sobie sprawę, iż 3% deficytu budżetowego w relacji do PKB jest nieprzekraczalne. Jasno mówimy, że jest to jeden z najważniejszych dla nas czynników, jeśli chodzi o to, co dalej z ratingiem – podsumował prezes Fitch Polska.

Fitch Ratings ogłosił w piątek wieczorem decyzję o utrzymaniu oceny ratingowej Polski na poziomie A-/F2 odpowiednio dla długo- i krótkoterminowych zobowiązań w walucie zagranicznej oraz A dla długoterminowych zobowiązań w walucie krajowej. Perspektywa ratingu pozostaje niezmieniona na poziomie stabilnym. Fitch Ratings podał, że prognozuje wzrost gospodarczy Polski w tym roku na poziomie 3,2%, zaś w kolejnych dwóch latach - po 3,3% (wobec 3,6% w ub.r.). Ministerstwo Finansów skomentowało, że prognozy agencji, na tle konsensusu rynkowego dla tego okresu na poziomie 3,3-3,5%, uznać można za raczej konserwatywne.

Agencja oczekuje też, że deficyt sektora rządowego i samorządowego wyniesie 2,8% PKB w 2016 r., 3% PKB w 2017 r., po czym spadnie do 2,9% PKB w 2018 r. dzięki stopniowemu zacieśnianiu polityki fiskalnej.

Tomasz Oljasz

Źródło: ISBnews