W życie weszła tzw. mała ustawa o innowacyjności. Co zakłada?

W życie weszła tzw. mała ustawa o innowacyjności. Co zakłada?

Laboratorium, zdjęcie ilustracyjne
Laboratorium, zdjęcie ilustracyjne Źródło:Fotolia / fot. jolopes
1 stycznia weszła w życie tzw. mała ustawa o innowacyjności, którą prezydent Andrzej Duda podpisał 23 listopada 2016 roku. Zakłada ona m.in. że osoby, które wnoszą do spółki własność intelektualną nie będą musiały płacić od niej podatku dochodowego. Firmy z kolei będą mogły odliczać od podatku większe niż dotąd koszty na badania i rozwój.

Żeby zachęcić naukowców do komercjalizacji wyników swoich badań, ustawa znosi podatek dochodowy od własności intelektualnej wnoszonej do spółki. Małe i średnie przedsiębiorstwa będą mogły odpisać od podatku koszty uzyskania patentu. Oprócz tego przedsiębiorcy będą mogli odliczać koszty na działalność B+R nie przez trzy, ale przez sześć lat.

Jedną z najważniejszych zmian jest zwiększenie ulg podatkowych. – Proponowany przez nas poziom ulg jest dwukrotnie wyższy od poprzedniego, co sprawia, że wyprzedzamy w tym względzie m.in. Holandię – mówił Piotr Dardziński. Minister zapewnił również, że nie jest to ostateczny poziom ulg. – Nasza propozycja została dopasowana do możliwości przyszłorocznego budżetu. Liczymy na to, że stopniowo będziemy je zwiększać. 

MNiSW zaproponowało także uproszczenie istniejących już procedur. Wśród nich znalazło się m.in. uelastycznienie zasad komercyjnego wykorzystania posiadanej infrastruktury badawczej. Ze względu na niską częstotliwość wykorzystania, czasochłonna procedura „uwłaszczeniowa”, umożliwiająca naukowcom nabycie praw majątkowych do wynalazków, traktowana będzie jako opcja, uruchamiana na życzenie badacza.

Celem ustawy jest zachęcanie zarówno przedsiębiorców, jak i naukowców do podejmowania działań, które do tej pory nie cieszyły się w Polsce popularnością. – To kolejny krok do ułatwienia przedsiębiorcom nawiązywania kontaktu z uczelniami oraz następny etap przekonania badaczy, że mogą czerpać z tego korzyści nie tylko finansowe, ale i naukowe – zaznaczał Jarosław Gowin.

Ustawa kładzie m.in. nacisk na koszty osobowe. – Bardzo często w Europie czy na świecie innowacje nie powstają na uczelniach lub w instytutach badawczych, lecz w przedsiębiorstwach, które bezpośrednio zatrudniają naukowców. Chcemy, by taki model mógł przyjąć się w Polsce- wyjaśniał minister nauki i szkolnictwa wyższego.

Jednym z problemów zdiagnozowanych podczas konsultacji był brak komunikacji między przedsiębiorcami i uczelniami. – Dlatego przeznaczyć część środków finansowych na szkolenie uczelnianych kadr pod kątem rozmawiania z firmami i przedstawicielami biznesu – opowiadał minister Dardziński.

Ustawa zachęca również do komercjalizacji wyników badań. Zniesiony zostanie również maksymalny pięcioletni okres, podczas którego naukowcy mogą czerpać korzyści z komercjalizacji. Ta będzie również stabilnie finansowana – każda jednostka naukowa będzie przeznaczała na komercjalizację 0,5 proc. środków z dotacji na utrzymanie potencjału badawczego.

Propozycje zapisane w małej ustawie uzupełniane będą także przez inne projekty opracowywane przez MNiSW. W kolejnej ocenie parametrycznej za wdrożony patent przyznawana będzie taka sama liczba punktów, jak za wybitne osiągnięcie naukowe.

Źródło: WPROST.pl