Zmiany w założeniach reformy emerytalnej. Rząd chce kolejnej składki

Zmiany w założeniach reformy emerytalnej. Rząd chce kolejnej składki

Senior
Senior Źródło: Fotolia
Rząd zmienia założenia reformy emerytalnej – czytamy w poniedziałkowej "Rzeczpospolitej". Dziennik dotarł do nowych projektów Ministerstwa Rozwoju w tej sprawie.

Wśród planów Ministerstwa Rozwoju na dalsze modyfikacje wokół reformy emerytalnej znajduje się likwidacja OFE i powołanie nowych pracowniczych planów kapitałowych (PPK). Resort chce, by wszyscy, spośród prawie 17 mln pracowników, samozatrudnionych i zleceniobiorców (czyli osób płacących składki do ZUS), byli co roku zapisywani właśnie do PKK. Jak opisuje „Rzeczpospolita” wpłaty do PKK z założenia miały być dobrowolne, tymczasem te coroczne zapisy sprawią, że przynajmniej jedną trzeba będzie wpłacić. Po miesiącu od wpisania do PKK będzie można z niego zrezygnować, ale po roku – znów automatycznie trafi się do systemu i będzie trzeba ponownie rezygnować.

Zmieniły się też pomysły na wysokość wpłat do pracowniczych planów kapitałowych. Jeszcze przed rokiem wicepremier, minister finansów i rozwoju, Mateusz Morawiecki, ogłosił, że do PKK pracownik mógłby wpłacać 2 proc. pensji, a pracodawca miałby obowiązek dopłacić od siebie także 2 proc. Wicepremier zapewniał jednak, że 0,5 proc. państwo miało zwracać pracodawcy (w formie ulgi we wpłatach na Fundusz Pracy). „Rzeczpospolita” na przykładzie osoby zarabiającej 4 tys. zł brutto wskazuje, że w takim układzie państwo wydałoby około 20 zł miesięcznie na część, którą zobowiązało się finansować.

Zgodnie z nowymi założeniami do PKK firmy będą dopłacać 1,5 proc. pensji pracownika, a zamiast 0,5 proc. udziału państwa, składkę zastąpi dopłata roczna do PKK (od 120 do 200 zł rocznie, czyli 10-16 zł miesięcznie).

Źródło: Rzeczpospolita