Duży cios Komisji Europejskiej w Polskę. Chodzi Nord Stream 2

Duży cios Komisji Europejskiej w Polskę. Chodzi Nord Stream 2

Rury do budowy Nord Stream 2
Rury do budowy Nord Stream 2 Źródło: Nord Stream 2 / Axel Schmidt
Komisja Europejska przyjęła niekorzystny dla Polski mandat na negocjacje z Rosją w sprawie Nord Stream 2 – informuje RMF24.pl.

Zdaniem KE w obawie przed problemami prawnymi ws. budowy Nord Stream 2, które mogłyby przeciągać się w czasie, musi dojść do wynegocjowania z Rosją specjalnego rozwiązania. RMF24.pl podkreśla, że Polska uważa, iż Bruksela zamiast negocjować z Rosją, powinna egzekwować unijne prawo.

KE twierdzi, że unijne prawo nie stosuje się do morskiej części gazociągu, ale właśnie unijne regulacje chronią Polskę czy Ukrainę przed monopolem Gazpromu. Chodzi o tzw. trzeci pakiet energetyczny, który nakazuje m.in. dostęp stron trzecich do przepustowości czy rozdział właścicielski.

„Inwestycja niebezpieczna dla Europy”

6 czerwca rząd przyjął stanowisko w sprawie realizacji gazociągu Nord Stream 2. Dokument został przygotowany przez Ministerstwo Energii. Został opatrzony klauzulą "zastrzeżone", co oznacza, że jego treść nie zostanie upubliczniona. Nie jest jednak tajemnicą fakt, że polskie władze od dawna nie kryją się z negatywną oceną budowy Nord Stream II. – To projekt polityczny, inwestycja, która nie jest bezpieczna dla Europy i dla naszego regionu – mówiła w maju w Tallinie premier Beata Szydło.

Swój sprzeciw wyraziły także organizacje ekologiczne. Organizacje społeczne Greenpeace i ClientEarth Prawnicy dla Ziemi złożyły uwagi w ramach konsultacji społecznych oceny oddziaływania na środowisko inwestycji Nord Stream 2. Konsultacje, które zakończyły się w poniedziałek, były prowadzone w Finlandii. – Budowa rurociągu Nord Stream 2 stoi w sprzeczności z europejską polityką środowiskową i długofalowymi celami polityki klimatycznej i jako taka nie powinna być realizowana – powiedział dyrektor Greenpeace Polska Robert Cyglicki.

Czytaj też:
Rząd zajął stanowisko w sprawie Nord Stream 2

Nord Stream 2 i polski sprzeciw

Nord Stream 2, podobnie jak Nord Stream ma mieć przepustowość przynajmniej 55 mld metrów sześciennych gazu ziemnego z Rosji do Niemiec z pominięciem m.in. Polski. Do podpisania porozumienia w sprawie budowy gazociągu Nord Stream 2 doszło 4 września 2015 podczas Wschodniego Forum Ekonomicznego we Władywostoku. Umowę podpisały rosyjski Gazprom oraz europejskie koncerny: Shell, E. ON, OMV, BASF/Wintershall i Engie.

Sprzeciw wobec budowy gazociągu wielokrotnie wyrażały polskie władze. UOKiK negatywnie zaopiniował projekt, wskazując, że mógłby on prowadzić do ograniczenia konkurencji. Prezydent Andrzej Duda określił projekt mianem „przedsięwzięcia politycznego” i wskazywał na jego niezgodność z prawem europejskim. Spółka PGNiG Supply&Trading GmbH zaskarżyła do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej decyzję Komisji Europejskiej zwalniającą gazociąg OPAL z obowiązku stosowania zasady dostępu strony trzeciej.