Teoria spisku

Dodano:   /  Zmieniono: 
Jeden z najbogatszych Polaków Aleksander Gudzowaty jest przekonany, że stał się ofiarą agresji i prowokacji ludzi związanych z polskimi tajnymi służbami. Ujawnione przez "Wprost" taśmy wskazują, że biznesmen ma podstawy do takich twierdzeń.
Przypomnijmy: na pierwszych taśmach Gudzowatego Adam Michnik, redaktor największej gazety w kraju kajał się przed biznesmenem za krytyczne publikacje o jego interesach. "My się k... na gazie nie znamy" - tłumaczył Michnik Gudzowatemu. Jeżeli krytyczne publikacje "Gazety Wyborczej" o interesach Gudzowatego były zasadne, to dlaczego Michnik zawierał z biznesmenem swoistego rodzaju pakt o nieagresji, obiecując mu, że rozmówi się ze swoimi dziennikarzami?

Kolejne taśmy Gudzowatego pokazują dziwną grę osób, które same przedstawiają się jako związane z polskimi tajnymi służbami. Jeżeli ich twierdzenia są prawdziwe, to szefostwo Agencji Wywiadu powinno wyjaśnić w jaką rozgrywkę chcieli wciągnąć biznesmena.