„DGP”: Polska kupuje węgiel od rosyjskich separatystów

„DGP”: Polska kupuje węgiel od rosyjskich separatystów

Węgiel, wydobycie, kopalnia, zdjęcie ilustracyjne
Węgiel, wydobycie, kopalnia, zdjęcie ilustracyjne Źródło: Fotolia / whitelook
Na terytoriach Ukrainy, które są pod kontrolą separatystów, wciąż wydobywany jest węgiel. Z fałszywą dokumentację trafia wprost z Rosji do krajów Unii Europejskiej – donosi „Dziennik Gazeta Prawna”. Zyski ze sprzedaży surowca mają zasilać kieszenie twórców samozwańczych republik.

Nad Wisłę węgiel trafia z Donbasu dzięki spółce Doncoaltrade, której siedziba znajduje się w Katowicach. Jej prezesem jest Ołeksandr Melnyczuk – były wiceminister paliw, energetyki oraz przemysłu węglowego w Ługańskiej Republice Ludowej. Jak informuje „Dziennik Gazeta Prawna” na liście udziałowców jest także kilka innych powiązanych z dawnymi rządami ukraińskimi.

Antracyt spod Ługańska transportuje się w stronę Rosji, a jego cena na granicy wynosi tylko 22 dolary Gdy trafia na granicę Polską należy za niego zapłacić siedem razy więcej. Jak pisze „Dziennik Gazeta Prawna”, Rosjanie traktują towar jako import z Ukrainy, ponieważ firma, która go wywozi, formalnie zarejestrowana jest w Kijowie. Z kolei Ukraina uważa to za przemyt, gdyż nie ma kontroli nad granicą oraz eksportem z Ługańska.

Nie wiadomo, jaki procent wydobycia przekracza granicę Unii, ponieważ Wspólnota zakazuje tylko sprowadzania surowców z terenu Krymu.

Źródło: Gazeta Prawna