Chcą specjalnych praw dla byłych miast wojewódzkich

Chcą specjalnych praw dla byłych miast wojewódzkich

Bielsko-Biała
Bielsko-Biała Źródło: Wikimedia Commons / Marek Kocjan - http://www.kocjan.pl
"Uważamy, że jedynym remedium na marginalizację średniej wielkości ośrodków miejskich jest opracowanie kompleksowej ustawy korygującej reformę administracyjną z 1999 roku".

Od lat, jak bumerang, wraca temat zmiany statusu byłych miast wojewódzkich, które zostały miastami powiatowymi. To one straciły najwięcej na reformie Jerzego Buzka, wprwodzającej 16 zamiast 49 województw.

Straciły zarówno prestiżowo, jak i finansowo. Teraz o prawa i finanse miast średniej wielkości zaapelowali lokalni aktywiści z Bielsko-Białej - Niezależni B.B.

– Wszystkie bez wyjątku partie, rządzące Polską przez 20 lat od wejścia w życie reformy administracyjnej, przy rozdzielaniu środków na inwestycje regionalne są zadziwiająco zgodne ze sobą w pomijaniu miast średniej wielkości - byłych ośrodków wojewódzkich, takich jak Bielsko-Biała. Fundusze przyznaje się miastom i gminom według klucza partyjnego, a nie realnych potrzeb danych regionów – uważają działacze. – Wszystkie bez wyjątku byłe miasta wojewódzkie, w których mieszka parę milionów osób w skali kraju, są pomijane przez partyjnych planistów z Warszawy czy ze stolic obecnych województw.

Potrzebna nowa ustawa

Dlatego niezależne stowarzyszenie mieszkańców chce zmienić obecny stan rzeczy. Dlatego uważają, że jedynym „remedium na marginalizację średniej wielkości ośrodków miejskich” jest opracowanie kompleksowej ustawy korygującej reformę administracyjną z 1999 roku, która przewidywałaby specjalny status dla byłych miast wojewódzkich, będących regionalnymi centrami życia gospodarczego, kulturalnego czy naukowego.

– Bielsko-Biała pomimo udanego rozwoju gospodarczego ostatnich lat, mogłoby osiągnąć znacznie więcej, gdyby decyzje o lokowaniu środków na rozwój regionów, uwzględniały ich wielość i zróżnicowanie – dodaje Zarząd Stowarzyszenia Niezależni.BB.

Nie jest to osamotniony głos w sprawie rozwoju miast średniej wielkości. Jarosław Gowin i Jadwiga Emilewicz z Porozumienia ogłosili niedawno powstanie projektu „Miasto Plus”. Emilewicz uważa, że byłe miasta wojewódzkie są miejscami, z których najwięcej osób emigruje, mimo że miasta te mają duży potencjał. Jednym z elementów programu będzie plan deglomeracji: przenoszenia instytucji z Warszawy do innych miast wojewódzkich, a także innych instytucji z miast wojewódzkich do mniejszych miejscowości.

– Innym elementem jest program rozwoju energetyki odnawialnej i w ten sposób walka ze smogiem – uważa minister Gowin. Dodaje, że owe miasta mają wszystko co jest potrzebne „by się chciało żyć w takim mieście”. Emilewicz dodała także, że aby byłe miasta wojewódzkie mogły się rozwijać, potrzebne są dobrze płatne miejsca pracy.

– Projekt „Miasto Plus” to oferta, która ma przynieść dobrze płatne miejsca pracy. Nie wszyscy zmieścimy się w Warszawie, Krakowie czy trójmieście – powiedziała Emilewicz.

Bielsko-Biała i Częstochowa są jednymi z największych miast, które były miastami wojewódzkimi, a obecnie nie są stolicami swoich regionów. Bielsko-Biała ma ponad 170 tys. mieszkańców, a Częstochowa ponad 220 tys. Dla porównania, stolica Lubuskiego - Zielona Góra - liczy ok. 140 tys. mieszkańców, a Opole, stolica Opolskiego – 130 tys.

Źródło: Wprost