Rosja gra na czas ws. polskiego mięsa

Rosja gra na czas ws. polskiego mięsa

Dodano:   /  Zmieniono: 
 
Federalna Służba Nadzoru Weterynaryjnego i Fitosanitarnego (Rossielchoznadzor) uznała, że konieczne jest przeprowadzenie przez ekspertów z Rosji i Unii Europejskiej powtórnych inspekcji w zakładach mięsnych w Polsce.

O stanowisku Rossielchoznadzoru poinformował jego szef Siergiej Dankwert.

Sądzę, że premier już dobrze o tym wie - powiedział prezydent Lech Kaczyński, pytany o zapowiedzi ponownych rosyjskich inspekcji. Prezydent zaznaczył jednocześnie, że osobiście nie zapoznał się jeszcze ze sprawą, bo - jak mówił - od kilku godzin przebywa w Rzymie.

"Mówiłem swoim europejskim przyjaciołom, że w pewnych sprawach popełniają błąd. Ja jeden, jako przedstawiciel jednego z 27 państw, nie jestem w stanie ich przegłosować, a chcemy być solidarnym członkiem Unii Europejskiej" - mówił prezydent.

Dankwert oświadczył, że wstępna lektura materiałów, które Komisja Europejska przesłała Rosji, aby uregulować problem, "wykazała, iż są one niewystarczające". "Dlatego będziemy proponowali KE przeprowadzenie powtórnych inspekcji w polskich zakładach" - cytuje jego słowa agencja Interfax.

Zdaniem szefa rosyjskiego nadzoru weterynaryjnego i fitosanitarnego, na podstawie wyników tych inspekcji powinien powstać dokument, który będzie podstawą do podjęcia dalszych decyzji, dotyczących dostaw żywności z Polski.

Dankwert nie sprecyzował, jakie konkretnie uwagi do materiałów Komisji Europejskiej ma strona rosyjska. Poinformował tylko, że na przestudiowanie unijnych dokumentów Rossielchoznadzor potrzebuje jeszcze kilku dni.

Rzecznik Federalnej Służby Nadzoru Weterynaryjnego i Fitosanitarnego Aleksiej Aleksiejenko powiedział PAP, że po "lutowych inspekcjach w Polsce rosyjskim ekspertom nasunął się cały szereg pytań". "Otrzymaliśmy bardzo szczegółowe dossier. Po jego lekturze powstały dodatkowe wątpliwości, które należy rozwiać w czasie powtórnej inspekcji" - zauważył Aleksiejenko.

Rossielchoznadzor zakomunikował w piątek, że otrzymał odpowiedź KE na zastrzeżenia Rosji w sprawie importu żywności z Polski. Wcześniej Dankwert zapowiedział, że przestudiowanie dokumentów zajmie jego podwładnym co najmniej tydzień.

Rzecznik prasowy unijnego komisarza ds. zdrowia i konsumentów Markosa Kyprianu, Philip Tod, oświadczył w piątek, że w odpowiedzi Komisji Europejskiej poruszono wszystkie podniesione przez Rosję kwestie. Jego zdaniem uczyniono to w sposób, który powinien umożliwić zniesienie rosyjskiego embarga na eksport mięsa i produktów roślinnych z Polski.

Z kolei niemiecki minister spraw zagranicznych Frank-Walter Steinmeier (SPD) wyraził w piątek nadzieję, że problem rosyjskiego embarga na mięso z Polski zostanie rozwiązany przed szczytem Unia Europejska-Rosja 18 maja w Samarze, co - jak zauważył - umożliwi rozpoczęcie negocjacji z Moskwą w sprawie nowej umowy o partnerstwie i współpracy. Niemcy w tym półroczu przewodniczą UE.

Rosja wprowadziła zakaz importu żywności z Polski w listopadzie 2005 roku, zarzucając stronie polskiej fałszowanie certyfikatów weterynaryjnych i fitosanitarnych. Warszawa usunęła uchybienia w tej dziedzinie, jednak Moskwa nie zniosła embarga.

W odpowiedzi Polska w listopadzie 2006 roku zablokowała rozpoczęcie negocjacji między Unią Europejską a Rosją w sprawie nowej umowy o partnerstwie i współpracy. W konsekwencji prowadzenie rozmów z Moskwą w sprawie zniesienia rosyjskiego embarga wzięła na siebie Komisja Europejska.

Rosyjskie embargo na import żywności z Polski ma być jednym z tematów rozmów Kyprianu z rosyjskim ministrem rolnictwa Aleksiejem Gordiejewem, które zapowiedziano na połowę kwietnia.

Natomiast w ubiegłym tygodniu wizytę w Moskwie złożył komisarz UE ds. handlu Peter Mandelson. W przeddzień przyjazdu do rosyjskiej stolicy zasugerował, że dla osiągnięcia postępu w negocjacjach ze Światową Organizacją Handlu (WTO) Rosja powinna zażegnać spór mięsny z Polską. W odpowiedzi rosyjski minister rozwoju gospodarczego i handlu Gierman Grief stanowczo oświadczył, że "ta sprawa nie wiąże się z WTO".

pap, ss, ab