Główna przyczyna wzrostu to obawy rynku, że dostawy ropy są zbyt małe, by zrównoważyć popyt w czwartym kwartale, mimo że ze względów sezonowych nie jest on wcale szczególnie wysoki.
W czwartek ministerstwo energetyki USA podało, że dostawy na rynek krajowy spadły w minionym tygodniu, a jednocześnie skupiająca największych odbiorców ropy Międzynarodowa Agencja Energetyki poinformowała, że średnie zapasy zgromadzone przez jej kraje członkowskie obniżyły się do poziomu niższego od średniej z ostatnich pięciu lat.
Dodatkowym czynnikiem niepokoju stało się w piątek rosnące, podsycane przez obie strony, napięcie między rządem tureckim, a ugrupowaniami kurdyjskimi, mającymi silne oparcie w działającej swobodnie w północnym Iraku mniejszości kurdyjskiej.
Międzynarodowi kupcy naftowi obawiają się, że ewentualny atak turecki na pozycje kurdyjskie w północnym Iraku poprzecina płynące rurociągiem dostawy ropy z irackiego zagłębia naftowego w regionie Kirkuku do tureckiego portu Ceyhan na wybrzeżu Morza Śródziemnego.
Przywódcy nielegalnej w Turcji Partii Pracujących Kurdystanu zapowiedzieli w piątek atakowanie władz i sił tureckich z pozycji wyjściowych w północnym Iraku, a premier Turcji ze swej strony w specjalnym oświadczeniu zapowiedział, że jego rząd nie będzie obawiał się konsekwencji dyplomatycznych i nie zawaha sie w razie potrzeby z wysłaniem swych wojsk do północnego Iraku w ramach ofensywy przeciwko kurdyjskim rebeliantom.
Na New York Mercantile Exchange wskaźnikowa dla rynku amerykańskiego cena "lekkiej, słodkiej ropy surowej" pochodzenia krajowego skoczyła w piątek po tych oświadczeniach w górę i przekroczyła w kontraktach na listopad granicę 84 dolarów za baryłkę, dochodząc w trakcie sesji do 84,05 dol. za baryłkę, co jest nowym historycznym rekordem śródsesyjnym.
Potem cena nieco opadła i zamknęła się na poziomie 83,69 dol. za baryłkę, wyższym o 61 centów niż w czwartek. Jest to także nowy historyczny rekord zamknięcia na nowojorskiej giełdzie NYMEX.
Wcześniej w Londynie na giełdzie ICE Futures wskaźnikowa dla rynku europejskiego cena ropy Brent z Morza Północnego zamknęła się w piątek na wysokości 80,55 dol., wyższej o 40 centów niż w czwartek.
Piątkowy rekord śródsesyjny w Nowym Jorku jest minimalnie niższy od uznawanego przez niektórych za rekord wszech czasów poziomu 84,10 dolara za baryłkę, pobitego 20 września, który jednak ustanowiony został po sesji, w transakcjach elektronicznych.
Obecne nominalne rekordy wszechczasów są zdaniem ekspertów nadal wartościowo niższe od rekordów z początku lat osiemdziesiątych, z okresu wojny Irak - Iran, jeśli uwzględnić inflację. Ówczesne szczytowe 38 dolarów za baryłkę odpowiada wartościowo obecnym co najmniej 96-101 dolarom - szacują ekonomiści.
ab, pap