Premier: kopalnie potrzebują środków z giełdy

Premier: kopalnie potrzebują środków z giełdy

Dodano:   /  Zmieniono: 
 
- Górnicze firmy muszą się modernizować, restrukturyzować i, aby pozyskać konieczne finansowanie, sięgać po środki z giełdy - mówił w Zabrzu premier Jarosław Kaczyński.

Podczas spotkania z mieszkańcami tego miasta premier odpowiadał na ich pytania m.in. o plany PiS wobec górnictwa i zapowiedzi prywatyzacji tej branży.

"W Polsce można z zyskiem wydobywać węgiel. W dostrzegalnej perspektywie nie ma żadnego zagrożenia dla przemysłu górniczego w Polsce. On może funkcjonować z zyskiem, oczywiście musi być odpowiednio przeorganizowany, wspierany, ale górnictwo (...) powinno w krótkim czasie przynosić zyski, nawet duże zyski" - ocenił Jarosław Kaczyński.

Przypomniał, że spośród trzech grupujących prawie wszystkie śląskie kopalnie górniczych spółek w najlepszej sytuacji jest obecnie Jastrzębska Spółka Węglowa. "Pozostałe są w sytuacji gorszej, ale nie jest to sytuacja tragiczna. Są straty ok. 100 mln rocznie, ale jak na tak wielkie firmy, nie jest to dużo" - powiedział premier.

"Oczywiście te firmy muszą się restrukturyzować i - co już wielokrotnie mówiliśmy podczas spotkań z górniczymi związkami zawodowymi - muszą sięgnąć po środki z giełdy. Chcemy, by to się stało, najpierw jeśli chodzi o Jastrzębską (Spółkę Węglową - PAP), później o kolejne" - zadeklarował J. Kaczyński.

Jak przekonywał mieszkańców Zabrza, wprowadzenie górniczych spółek na giełdę "nie oznacza prywatyzacji", bo decydujący pakiet ich akcji pozostanie w ręku państwa. "Bez inwestycji nie obędzie się. (...) To jest bardzo dobry sposób sięgania po kapitał, by móc się unowocześniać, by móc dalej funkcjonować" - mówił premier.

Ocenił, że ta forma finansowania kopalń jest bezpieczna - "w niczym nie zagraża interesom pracowniczym, interesom Śląska". "Nie ma lepszej drogi, być jednocześnie i mieć kapitał, zachować kontrolę i unikać tego, czego zabrania Unia Europejska, czyli pomocy publicznej" - zachwalał rządową koncepcję Jarosław Kaczyński.

Podkreślił, że jego rząd jest pierwszym, który nie przyszedł na Śląsk z planem likwidacji kopalń, lecz "planem ich podtrzymania". "Uważamy - co dotyczy także innych dziedzin - że w Polsce powinny istnieć kopalnie, że takie myślenie imitacyjne, że na Zachodzie zlikwidowano to i w Polsce trzeba zlikwidować, jest całkowicie nieuzasadnione" - stwierdził J. Kaczyński.

Górnicy pytali premiera m.in. o "rozliczanie dotychczasowych prywatyzacji w górnictwie". Jeden z nich wskazał przykład prywatnej kopalni "Siltech" w Zabrzu, działającej w części dawnej kopalni "Pstrowski", która została zlikwidowana jako nierentowna. Górnicy wskazywali, że obecnie - jako spółka, której współwłaścicielem jest były dyrektor "Pstrowskiego" - kopalnia przynosi zyski.

Odnosząc się do tego pytania, premier przytoczył przykład pobieżnego sprawdzenia znajdujących się w Ministerstwie Skarbu Państwa dokumentacji "dwudziestu znaczących prywatyzacji" przez młodych aplikantów prawa. Wyjaśnił, że po kontroli przeanalizowane w ten sposób dokumenty tych prywatyzacji przekazano prokuraturze.

"Jeżeli będziemy dalej rządzić, będziemy to kontynuować, przyjdzie czas i na tę kopalnię, (...) na pewno nią się zajmiemy. A wtedy prokuratura, a jeżeli będzie trzeba specjalnej ustawy - będzie specjalna ustawa" - zapewnił Jarosław Kaczyński.

ab, pap