Chaos i niepokoje, do jakich doszło w Kenii po grudniowych wyborach prezydenckich, spowodowały straty w gospodarce kraju w wysokości co najmniej miliarda dolarów.
Taką ocenę przedstawił we wtorek w Nairobi kenijski minister finansów Amos Kimunya. Zastrzegł, iż jest to wyłącznie szacunkowa prognoza, zapowiadająca jednak zasadnicze spowolnienie tempa wzrostu gospodarki Kenii w związku ze spadkiem produkcji.
W zamieszkach, jakie miały miejsce po wyborach prezydenckich w Kenii, przeprowadzonych 27 grudnia, zginęło co najmniej 486 ludzi, a 255 tysięcy zostało zmuszonych do opuszczenia domów.
Powołana we współpracy z ONZ regionalna organizacja gromadząca 11 krajów Afryki Środkowej - Międzynarodowa Konferencja Regionu Wielkich Jezior Afrykańskich (ICGLR) - oświadczyła, że niektóre z aktów przemocy dokonanych w Kenii po 27 grudnia noszą znamiona "czystek etnicznych i ludobójstwa".
pap, ss