Prok. Wełna zapowiada ocenę wątków śledztwa paliwowego

Prok. Wełna zapowiada ocenę wątków śledztwa paliwowego

Dodano:   /  Zmieniono: 
Prok. Marek Wełna, od tygodnia naczelnik wydziału Biura ds. Przestępczości Zorganizowanej Prokuratury Krajowej w Krakowie, zapowiada ocenę wątków śledztwa paliwowego, prowadzonego w tym wydziale.

"Zamierzam skatalogować prowadzone w wydziale wątki śledztwa paliwowego, by móc je ocenić i określić kierunek, w jakim powinny być prowadzone" - powiedział w poniedziałek Wełna. Dodał, że podjął się pełnienia funkcji naczelnika, ponieważ jest przekonany, iż nie będzie poddawany naciskom politycznym.

Marek Wełna od 2002 roku prowadził w krakowskiej Prokuraturze Apelacyjnej śledztwo paliwowe, dotyczące nielegalnego obrotu paliwami z wyłudzeniem akcyzy i prania brudnych pieniędzy. Stanął na czele grupy 14 prokuratorów, badających tę sprawę.

W styczniu 2006 r. szefem Prokuratury Apelacyjnej w Krakowie został Józef Giemza. Jak mówił wtedy prokurator krajowy Janusz Kaczmarek, głównym zadaniem Giemzy miało być sprawne poprowadzenie śledztwa paliwowego.

W marcu 2006 r. Wełna złożył "z powodów osobistych" rezygnację z funkcji szefa zespołu prokuratorów prowadzących śledztwo paliwowe. Zaprzeczył spekulacjom, by do rezygnacji skłoniły go zmiany w kierownictwie prokuratury lub informacje medialne dotyczące pomówień o przyjęcie łapówki.

Po rezygnacji Wełna trafił do wydziału postępowania sądowego Prokuratury Apelacyjnej w Krakowie. Sprawami mafii paliwowej zajmował się wydział śledczy prokuratury, a po reformie ministra Zbigniewa Ziobry - zamiejscowy wydział Biura ds. Przestępczości Zorganizowanej Prokuratury Krajowej w Krakowie, kierowany przez prok. Marka Woźniaka.

W październiku 2007 roku radio RMF FM ujawniło fragmenty listu, jaki - według rozgłośni - w marcu 2006 r. prok. Wełna przesłał do ministra sprawiedliwości. Wyjaśniał w nim powody rezygnacji z kierowania specjalnym zespołem ds. mafii paliwowej. Według Wełny, kierownictwo prokuratury zlecało prokuratorom czasochłonne analizy, których "przydatność dla efektywnego wykorzystania w procesie jest co najmniej dyskusyjna".

Treści listu, w którym można było doczytać się sugestii, że kierownictwo tej prokuratury kierowało śledztwa na poboczne tory i dopuszczało się błędów w postępowaniach, nie chciała komentować Prokuratura Apelacyjna ani prok. Wełna.

W 2005 r. "Rzeczpospolita" napisała, że mafia paliwowa próbowała skompromitować Wełnę, który w krakowskiej Prokuraturze Apelacyjnej tropił jej przestępstwa, a kiedy to się nie udało, sięgnęła po pomoc WSI stojących za częścią spółek paliwowych. Według "Rz", Wełna zaczął zdobywać dowody na to, że za częścią spółek paliwowych stoją oficerowie WSI. Oszuści paliwowi mieli przekupić świadków, by złożyli fałszywe zeznania, że Wełna wziął 2 mln zł łapówki za uchylenie aresztu jednemu z baronów paliwowych. Zeznał tak m.in. jeden z bliskich współpracowników tego "barona", Dariusz P.

Zdaniem "Rz", w grudniu 2005 r. Wełna dostał telefon od mężczyzny podającego się za współpracownika WSI, który stwierdził, że służby przygotowały przeciw Wełnie prowokację. Zapowiedział, że w procesie Dariusza P. zgłoszą się nowi świadkowie, przygotowani przez WSI, którzy przedstawią fałszywe okoliczności, że Wełna jednak wziął łapówkę. Wełna notatkę z tej rozmowy przekazał do Ministerstwa Sprawiedliwości, które zdecydowało, że sprawą zajmie się prokuratura w Warszawie.

Postępowanie w tej sprawie zostało umorzone. Podjęto je w lipcu zeszłego roku na skutek zażalenia Wełny, który występuje w sprawie jako pokrzywdzony. Jak podawał "Newsweek" w listopadzie ub.r., prowokacja przeciw Wełnie była opisana w pierwszym raporcie o WSI przygotowanym przez Antoniego Macierewicza, ale nie znalazła się w wersji opublikowanej.

W połowie grudnia ub.r. minister sprawiedliwości Zbigniew Ćwiąkalski odwołał prokuratora apelacyjnego w Krakowie Józefa Giemzę. Jego następcą został dotychczasowy szef Prokuratury Okręgowej w Tarnowie Marek Jamrogowicz.

pap, ss