Rekordowe spadki na giełdach

Rekordowe spadki na giełdach

Dodano:   /  Zmieniono: 
Warszawska Giełda Papierów Wartościowych podążyła w poniedziałek za spadkami na giełdach azjatyckich, europejskich i amerykańskich.

Już na otwarciu sesji WIG 20 spadł o 3,43 proc. i wyniósł 2.897,77 pkt. Na zamknięciu indeks największych spółek tracił 6,73 proc. i zakończył dzień na poziomie 2.798,62 pkt. Natomiast WIG zakończył sesję na poziomie 44.509,36 pkt., co oznaczało dzienną stratę 5,56 proc.

Dyrektor działu zarządzania aktywami IDM SA Robert Nejman powiedział PAP, że na rynku brakuje pieniędzy, by mógł on rosnąć. "Ewidentnie widać, że rynki się zwijają" - podkreślił.

Zwrócił uwagę, że znaczna część inwestycji giełdowych pochodziła z kredytu. "Obecnie banki ograniczają akcję kredytową, zmniejsza się skłonność do ryzyka, a część inwestorów zamyka inwestycje poczynione na kredyt i zwraca pieniądze. Dalsze zmiany na rynku mogą być trudne do przewidzenia" - dodał.

Wskazał na poniedziałkową informację PKO BP, że bank podtrzymuje swoje plany emisji euroobligacji w br., do której może dojść w trzecim kwartale; wcześniej bank zapowiadał ten sposób pozyskania środków na rozwój akcji kredytowej na drugi kwartał. "Ta informacja dużo tłumaczy" - powiedział Nejman. Instytucje finansowe od kilku miesięcy niechętnie pożyczają sobie pieniądze, co również jest skutkiem kryzysu na rynku amerykańskim.

Nejman zwrócił uwagę, że w poniedziałek taniało nawet złoto (1,24 proc.) i srebro (2,29 proc.). Podkreślił natomiast, że rósł kurs dolara do euro i jen.

Zdaniem analityków, po krótkim odreagowaniu rynek wrócił do trendu spadkowego, a silnym poziomem wsparcia mógłby być poziom 2.820-2.830 pkt. na WIG 20.

"Wróciliśmy do spadków po chwilowej korekcie i wydaje się, że jeszcze trochę możemy pospadać" - powiedział analityk CA IB Piotr Bogusz. Jego zdaniem, silna przecena na warszawskim parkiecie spowodowana jest złymi nastrojami na rynkach zachodnich i azjatyckich.

Na giełdach widoczne były obawy związane ze skutkami strat firm finansowych, związanych z ubiegłorocznym kryzysem na rynku amerykańskich kredytów hipotecznych. Nastroje wśród inwestorów są bardzo nerwowe również z powodu obaw, że plan pomocy gospodarce USA, przedstawiony przez prezydenta George'a W.Busha, może nie ustrzec tamtejszej gospodarki przed recesją.

Niemieckie indeksy spadły w poniedziałek najmocniej od prawie 5 lat. Taniały akcje spółek finansowych po obniżeniu rekomendacji dla Commerzbanku przez analityków Deutsche Banku - podawali maklerzy.

Niemiecki DAX zniżkował wczesnym popołudniem o 5,3 proc. (o 390,73 pkt.), co jest największym jego spadkiem od marca 2003. Indeks HDAX, 100 największych firm w Niemczech, spadł o 5,3 proc.

Mocnymi spadkami zakończyła się sesja w Azji. Nikkei 225 zniżkował o 3,86 proc., Hang Seng spadł o 5,49 proc., CSI 300 stracił 5,0 proc.

Najważniejszy indeks londyńskiej giełdy FTSE- 100, będący wypadkową notowań stu największych brytyjskich korporacji, stracił w poniedziałek na wartości 5,5 proc. Jest to największy jednosesyjny spadek od czasu zamachów terrorystycznych w USA z 11 września 2001 r.

Poniedziałkowa strata wyniosła 323,5 pkt., a poziom zamknięcia 5.578,20 pkt. Jest to równoznaczne ze zmniejszeniem bieżącej wyceny indeksu FTSE-100 o 77 mld funtów. Analitycy zwracają uwagę, iż spadki wystąpiły również i na innych rynkach, ale na żadnym z nich nie były równie wysokie.

Wśród powodów wskazuje się na obawy związane z kondycją amerykańskiej gospodarki spowodowane załamaniem w ryzykownym segmencie kredytu hipotecznego i będące jego wynikiem trudności na rynkach finansowych. Próby ustabilizowania rynków podjęte przez prezydenta USA George'a Busha z końca ubiegłego tygodnia nie uspokoiły nastrojów.

Rekordzistą poniedziałkowych spadków na londyńskim parkiecie był koncern budowlany Wolseley, po tym jak ujawnił on, że zysk z obrotów w okresie ostatnich pięciu miesięcy (trading profit) z powodu dekoniunktury w USA zmniejszył się o 25 proc. Inwestorzy wyprzedawali też papiery spółek bankowych, zwłaszcza Royal Bank of Scotland i Barclays.

Miniony tydzień był najgorszym dla Wall Street od pięciu lat.

W USA, ze względu na dzień świąteczny (Martin Luther King day), giełdy były zamknięte. Natomiast w Kanadzie, na giełdzie w Toronto, ok. godz. 10. lokalnego czasu (16. w Warszawie) TSX tracił 4,2 proc. (ponad 488 pkt.); ok. godz. 10.15 spadek był nieco mniejszy i wynosił 3,63 proc.

Sytuacja na giełdach została też wzięta pod uwagę przez polskie spółki, które planowały oferty publiczne. Prezes Cyfrowego Polsatu Dominik Libicki powiedział w poniedziałek PAP, że spółka zamierza zdecydować o terminie oferty publicznej po uspokojeniu się sytuacji na rynkach finansowych. Prospekt emisyjny Cyfrowego Polsatu został zatwierdzony w środę.

pap, ss