Umowa socjalna w Stoczni Gdańsk

Umowa socjalna w Stoczni Gdańsk

Dodano:   /  Zmieniono: 
Ukraiński właściciel Stoczni Gdańsk podpisał ze związkami zawodowymi założenia do umowy socjalnej.

O zawarciu porozumienia poinformował Jacek Łęski, rzecznik prasowy spółki ISD Polska (jej głównym właścicielem jest ukraiński Donbas - PAP), która jest większościowym akcjonariuszem Stoczni Gdańsk.

Zawarta na 12 miesięcy umowa między kierownictwem stoczni a związkami zawodowymi przewiduje m.in. wprowadzenie jednolitej stawki dla pracowników bezpośredniej produkcji w wysokości 21 złotych brutto za godzinę.

"Z racji tego, że praca w stoczni odbywa się na akord, oznacza to faktycznie podwyżki płac od 100 do nawet 900 zł miesięcznie. Takie zarobki są już konkurencyjne dla tych oferowanych w innych trójmiejskich stoczniach" - powiedział  wiceprzewodniczący "Solidarności" w Stoczni Gdańsk, Karol Guzikiewicz.

Ukraiński inwestor zobowiązał się także do przeprowadzenia takich inwestycji, aby gdański zakład stał się nowoczesny i zdolny do konkurencji z innymi stoczniami w Europie.

Ponadto, w umowie związki zawodowe zadeklarowały wsparcie dla działań zarządu stoczni oraz inwestora zmierzających do poprawy wydajności i efektywności pracy.

Do ustalenia między stronami pozostała jeszcze sprawa płac dla ok. 30 procent załogi stoczni, zatrudnionej poza bezpośrednią produkcją. Mają one być wynegocjowane do 15 kwietnia.

Ponad miesiąc temu władze ISD Polska przedstawiły plany inwestycyjne w Stoczni Gdańsk. Ukraińska firma w ciągu najbliższych trzech lat zamierza zainwestować w gdański zakład ok. 700 mln zł. Stocznia oprócz statków, produkować ma także m.in. konstrukcje stalowe do budowy mostów.

Prezes ISD Polska Konstanty Litwinow, odnosząc się wtedy do żądań Komisji Europejskiej, dotyczących redukcji mocy produkcyjnych zakładu bądź zwrotu 750 mln zł pomocy publicznej, powiedział, że ISD Polska wspólnie z polskim rządem chcą rozmawiać z Komisją o tej sprawie.

Komisja Europejska w lipcu 2007 r. zażądała zamknięcia dwóch z trzech pochylni. Jeśli to nie nastąpi, gdański zakład będzie musiał zwrócić pomoc publiczną, jaką dostał od polskiego rządu po 1 maja 2004 r. W październiku Litwinow deklarował, że jeśli rozmowy z KE się nie powiodą, to ISD Polska jest gotowa oddać pomoc publiczną w kwocie 50 mln zł.

ab, pap