W tym roku na refundację leków z budżetu państwa ma trafić ponad 6,5 mld zł.
Zdaniem szefa Infarmy, system refundacyjny w Polsce powinien regulować jeden akt prawny. Obecnie kwestie te zapisane są w dwóch ustawach: o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych oraz o cenach. "Akty prawne dotyczące refundacji leków są rozproszone; powoduje to chaos legislacyjny" - powiedział na konferencji prasowej Sabiłło.
Jak wyjaśnił, to minister zdrowia podejmuje decyzję o objęciu leków refundacją, ustala jej poziom oraz cenę urzędową leków.
Z kolei zespół ds. gospodarki lekami rekomenduje ministrowi, które farmaceutyki powinny zostać objęte dofinansowaniem z budżetu. Według Sabiłły, nie wiadomo jakimi kryteriami kieruje się zespół w swojej ocenie. Dodał, że takie rekomendacje - na wzór przepisów unijnych - powinna wydawać Agencja Oceny Technologii Medycznych, składająca się z kompetentnych ekspertów.
Sabiłło poinformował, że resort zdrowia często nie przestrzega terminu rozpatrywania wniosków refundacyjnych, który wynosi maksymalnie 180 dni.
Jego zdaniem, ceny leków refundowanych powinny być ustalane na podstawie średnich cen w wybranych krajach UE z porównywalnym PKB.
Prezes Infarmy podkreślił, że obecne przepisy wymagają pilnego dostosowania do prawa unijnego. Infarma przygotowała w tej sprawie projekt.
ab, pap