Grad o prywatyzacji

Grad o prywatyzacji

Dodano:   /  Zmieniono: 
Minister skarbu państwa Aleksander Grad zapowiada w wywiadzie dla "Gazety Prawnej", że zła koniunktura na giełdzie może zmusić resort do weryfikacji planów, ale nie do zatrzymania prywatyzacji.
Szef Skarbu liczy, że Komisja Europejska przychylnie oceni programy prywatyzacji i restrukturyzacji polskich stoczni. Dopuszcza jednak możliwość negatywnej oceny KE i w takim przypadku zapowiada kontynuowanie prywatyzacji, ale niestety już poprzez upadłość. Pociesza, że taka ewentualność może być nawet tańsza dla budżetu.

W związku z zarzutami wysuwanymi przez Jarosława Kaczyńskiego, minister zapowiada przygotowanie jeszcze w lipcu "czarnej księgi" prywatyzacji stoczni, która pokaże kto, kiedy i za co był odpowiedzialny i kto czego nie zrobił w przewidzianych terminach. "Negatywnymi bohaterami" tej księgi będą były premier i niektórzy jego ministrowie.

Zapytany czy wobec bessy na giełdzie nie należałoby odsunąć największych prywatyzacji, Grad odpowiada: - "Gdybym przyjął założenia, że należy wstrzymać prywatyzację z powodu bessy na giełdzie, oczekując na powrót indeksów do poziomów sprzed kilku lat, to zrobiłbym krzywdę spółkom. Oczywiście trzeba się zastanawiać nad cenami i wielkościami sprzedawanych pakietów. Ze względu na płytkość rynku krajowego trzeba będzie bardziej wychodzić z ofertą do inwestorów zagranicznych".

Minister ocenia, że nadal realne jest uzyskanie w ciągu czterech lat przychodów z prywatyzacji sięgających 25-30 mld zł.

Grad nie wyklucza powrotu do negocjacji z Eureko w sprawie PZU. Na razie nad rozwiązaniem sporu będą pracować doradzające stronom banki inwestycyjne. Na wypracowanie kompromisu mają trzy miesiące.

nd, pap